Informację o wszczęciu kontroli ujawnił w rozmowie z TVN 24 szef CBA Paweł Wojtunik. Ujawnił, że badane są zamówienia udzielone przez spółkę z wolnej ręki w ciągu ostatnich trzech lat.
Wywołało to falę spekulacji, czego dotyczą potencjalne nieprawidłowości. – Kontrola została wszczęta przez Biuro z własnej inicjatywy, w ramach wykonywania jej ustawowo określonych celów. Nikt na razie nie jest o nic podejrzany – wyjaśnił nam jednak Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. Dodał, że kontrola potrwa kilka miesięcy.
Aleksander Grad, obecny szef PGE Energia Jądrowa, jest zadowolony z podjętych przez CBA działań. – Podjęte zostały kontrole zamówień publicznych prowadzonych przed objęciem przeze mnie funkcji prezesa zarządu – powiedział. Zastrzegł, że ochrona antykorupcyjna jest wręcz wskazana w świetle tego, że w najbliższych latach w PGE EJ planowanych jest wiele postepowań przetargowych. Na wiosnę PGE EJ ma ogłosić przetarg na wybór partnerów do konsorcjum, którzy pomogą zbudować elektrownię jądrową do 2023–2025 r. Koszt całej inwestycji dotyczącej tej siłowni może sięgnąć około 40 mld zł.
Grad przejął stery w PGE EJ i jej spółce córce, PGE EJ1, w lipcu tego roku. Wcześniej firmom tym szefował Tomasz Zadroga, ówczesny prezes PGE. W listopadzie został on powołany do zarządu Polkomtelu.