Przez ostatnie dwanaście miesięcy Gazprom stracił blisko jedną trzecią wartości rynkowej. Daleko mu do rekordowej kapitalizacji z maja 2008 r. wynoszącej 369 mld USD.
Inwestorów odstraszają od Gazpromu pogarszające się wyniki oraz perspektywa obniżenia wypłacanej przez niego dywidendy. Zysk netto spółki spadł w 2012 r. aż o 37 proc. do 556 mld rubli (17,8 mld USD).
Koncern zmaga się z rosnącymi kosztami oraz konkurencją na światowych rynkach w postaci tańszego gazu łupkowego. Wielu analityków wskazuje jednak, że główną przyczyną kłopotów Gazpromu jest kiepskie zarządzanie.
– Słabe zarządzanie jest głównym powodem tego, że akcje Gazpromu tak kiepsko sobie radzą. Gazprom z powodu swoich dużych aktywów w pełni?zasługuje na to, by być wśród najdroższych spółek na świecie.?Jest jednak wśród najmniej?docenianych firm z branży energetycznej – twierdzi Lew Snykow, partner w funduszu Greenwich Capital.
Kierownictwo Gazpromu, na czele z prezesem Aleksiejem?Millerem, jest krytykowane?nawet przez rosyjskie władze. Prezydent Władimir Putin wezwał je, podczas lutowej gali na 20 rocznicę założenia Gazpromu, do poprawy?wyników spółki i polepszenia stylu zarządzania. Siergiej Bieliakow, wiceminister gospodarki, twierdzi zaś, że Gazprom sabotuje wysiłki państwa mające na celu zwiększenie kontroli nad wydatkami koncernu.