Rząd zniechęcił Polaków do oszczędzania na własną rękę

Orbanowski manewr Donalda Tuska może zaszkodzić, a nie – pomóc trzeciemu filarowi, przekonują przedstawiciele instytucji finansowych.

Aktualizacja: 11.02.2017 12:41 Publikacja: 16.09.2013 06:00

Kolejka, żeby zdeponować oszczędności? Nie w Polsce.

Kolejka, żeby zdeponować oszczędności? Nie w Polsce.

Foto: Archiwum

Donald Tusk, Jacek Rostowski i Władysław Kosiniak-Kamysz dali jasno do zrozumienia, że państwo z pieniędzmi odkładanymi w ramach systemu emerytalnego może zrobić wszystko.

Dlatego, w myśl zasady „Umiesz liczyć, licz na siebie", powinniśmy zacząć teraz – bardziej niż kiedykolwiek wcześniej – zacząć oszczędzać na własną rękę.

Efekt niezamierzonych konsekwencji

Okazuje się jednak, że najprawdopodobniej będzie dokładnie odwrotnie.

– Osoby, które rozumieją, co się właśnie dzieje, są przestraszone, zdezorientowane. Straciły zaufanie do rządzących, przede wszystkim dlatego, że posługują się oni argumentami w stylu „OFE to złodzieje" a „zarządzający to nieudacznicy" (lepiej, gdyby mówili prawdę – „nie da się utrzymać obecnego rozwiązania, bo państwa na nie po prostu nie stać"). Te osoby nie zainwestują teraz w III filar – IKE lub IKZE, bo to są elementy systemu emerytalnego, z którym politycy mogą w przyszłości zrobić wszystko – uważa Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.

– Z kolei Polacy, którzy byli już wcześniej krytycznie nastawieni do OFE i kapitałowego oszczędzania na emeryturę, otrzymali teraz potwierdzenie, że mieli rację i że „nie ma jak w ZUS", pomimo że kasa ZUS świeci pustkami – dodaje Buczek.

– Produkty inwestycyjne, szczególnie długoterminowe, raczej się sprzedaje, niż kupuje – trzeba aktywnie zachęcić klienta do inwestycji. Zamieszanie wokół oszczędności emerytalnych na pewno nie stwarza dobrych okoliczności do tego, żeby zachęcić ludzi do oszczędzania właśnie na emeryturę. To, na czym się teraz koncentrujemy, to tłumaczenie klientom, że warto korzystać z tego, co jest, i jak najwcześniej zacząć gromadzić dodatkowe środki na emeryturę – przekonuje Aleksandra Leszczyńska, rzecznik Axa Polska.

Kampanie na koniec roku

Dlatego nawet te instytucje, które planują jednak zachęcić Polaków do samodzielnego zadbania o własną emeryturę, wolą trochę odczekać. Poza tym – jak przyznają ich przedstawiciele – nikt nie chce „kopać leżącego". – Na razie nie planujemy większych akcji informacyjnych, ale przymierzamy się do promocji naszego Pakietu Emerytalnego pod koniec roku – mówi Izabela Pieńkowska,  dyrektor marketingu w PKO TFI.

– Wraz z końcem roku chcemy zwrócić uwagę na trzeciofilarowe rozwiązania, w tym głównie na IKE, które w obecnej sytuacji staje się najpewniejszym elementem systemu emerytalnego. Tylko tam można liczyć na zyski, które pozytywnie wpłyną na wysokość naszej emerytury. A ponieważ inwestowanie w fundusze w IKE przez internet jest proste i tanie, zatem nierozsądnym byłoby z takiego rozwiązania nie skorzystać – mówi Paweł Cymcyk, rzecznik ING TFI.

Niektórzy wskazują, że demontaż OFE niewiele zmienia z perspektywy oszczędzania w III filarze. – Generalnie nasze działania cały czas skupiają się na edukowaniu klientów i przybliżaniu im zalet samodzielnego inwestowania. Tak jak do tej pory będziemy promować IKE i IKZE, bo nawet funkcjonowanie OFE w obecnej formie nie dawało gwarancji wysokiej emerytury – zwraca uwagę Izabela Stańczak z DM BOŚ.

Tak czy inaczej na szybki, skokowy wzrost popularności IKE i IKZE nie ma co liczyć. Do tej pory otwarto w sumie 1,3 mln kont zarówno jednego, jak i drugiego rodzaju, tylko na niecałe 20 proc. z nich dokonano wpłat w I półroczu tego roku. Jeżeli przez dziewięć lat działania IKE i 1,5 roku istnienia IKZE Polacy nie zaczęli w nich oszczędzać, problem musi leżeć w konstrukcji samych kont emerytalnych.

[email protected]

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku