Poprawiająca się sytuacja na rynku ofert publicznych oraz rosnąca aktywność inwestorów indywidualnych są nadzieją domów maklerskich na lepsze czasy. Co prawda w prognozowaniu przyszłości brokerzy wciąż pozostają jedynie „umiarkowanymi optymistami", jednak już w III kwartale część graczy miała się czym pochwalić.
Detal dał zarobić
Do tej grupy z pewnością można zaliczyć DM PKO BP. W III kw. instytucja ta osiągnęła 27,7 mln zł zysku brutto. To prawie dwa razy więcej niż rok wcześniej.
– Bardzo dobre wyniki za trzeci kwartał są pochodną kilku czynników: rosnących obrotów na GPW, dalszego umacniania naszej pozycji rynkowej i wyraźnego wzrostu aktywności klientów indywidualnych. Poprawiła się istotnie sprzedaż funduszy inwestycyjnych. Pozytywne trendy w działalności biznesowej zostały wsparte dodatkowymi dochodami o charakterze jednorazowym, związanymi z realizowanymi przez nas transakcjami – wylicza Grzegorz Zawada, dyrektor DM PKO BP. Na powrocie inwestorów indywidualnych na rynek skorzystał również jeden z największych detalistów CDM Pekao. W III kw. broker miał 10,7 mln zł zysku netto, czyli o prawie 35 proc. więcej niż rok wcześniej.
Tradycyjna brokerka wciąż opłacalna
To, czy maklerzy pójdą za ciosem, zależy oczywiście od koniunktury rynkowej. Ta wydaje się na razie sprzyjać. Wzrosty indeksów poparte są większymi, niż chociażby rok temu, obrotami. Po dziesięciu miesiącach na rynku akcji wyniosły one prawie 187 mld zł (bez transakcji pakietowych), czyli o 18 proc. więcej niż rok wcześniej. To oczywiście jest dobra informacja dla branży, mimo że część ekspertów obwieściła już zmierzch tradycyjnej brokerki, uznając ten biznes za nieopłacalny.
– Działalność brokerska to wciąż biznes, na którym się zarabia – przekonuje Stanisław Waczkowski, wiceprezes Ipopemy Securities. – Na pewno model, w którym konkurowanie stawkami prowizji jest głównym elementem budowania biznesu, na dłuższą metę się nie sprawdza, szczególnie przy tak trudnym rynku. Widać natomiast, że w ostatnim czasie marże w branży brokerskiej się ustabilizowały. Biorąc pod uwagę nasze umiarkowanie pozytywne nastawienie do wysokości obrotów na rynku, liczymy, że kolejne miesiące będą lepsze dla biznesu brokerskiego – dodaje.