Kiedy na początku 2014 r. pytaliśmy menedżerów i analityków o prognozy dla branży bankowej, dominowało przekonanie, że najlepsze jeszcze przed nimi.
Rok 2014: poprawny, ale rozczarowujący
Prezes Alior Banku Wojciech Sobieraj wierzył, że duży wpływ na wyniki banków w 2014 r. będzie miało ożywienie gospodarcze. Liczył na wzrost konsumpcji i przyspieszenie akcji kredytowej. Sławomir Sikora, kierujący Bankiem Handlowym, także spodziewał się wyższej sprzedaży kredytów, ale jednocześnie podkreślał, że wynik ze zbycia obligacji z 2013 r. będzie nie do powtórzenia. W efekcie rezultat netto sektora bankowego miał być niższy niż rok wcześniej. Innego zdania był Krzysztof Kalicki, szef Deutsche Bank Polska. – W obliczu spodziewanego ożywienia gospodarczego zysk sektora powinien być lepszy niż w 2013 r. Wzrost dochodowości może sięgnąć nawet kilkunastu procent – szacował. – Banki będą dalej koncentrować się na efektywności kosztowej, a sprzyjająca sytuacja makroekonomiczna przełoży się również na poprawę jakości portfeli kredytowych – dodawał z kolei prezes BPH Richard Gaskin.
Z perspektywy końca 2014 r. możemy już powiedzieć, że najprawdopodobniej (banki przedstawiły wyniki za III kwartał, KNF opublikowała dane do końca października) większość tych prognoz okazała się trafiona. Od stycznia do października instytucje z tej branży zarobiły na czysto 14,38 mld zł, o 10,3 proc. więcej niż rok wcześniej. Ich wynik odsetkowy wyniósł 31,08 mld zł (poprawa o 11,3 proc. r./r.), a prowizyjny 11,32 mld zł (spadek o 3,7 proc. r./r.). Koszty działania banków skurczyły się o 1,4 proc. i wyniosły w październiku prawie 22,5 mld zł. Wolniejsza była za to akcja kredytowa, która – jak wielokrotnie na naszych łamach wskazywali analitycy – rozpędzała się wolniej, niż oczekiwano. W październiku wartość kredytów dla gospodarstw domowych wyniosła 583,97 mld zł (wzrost o 5,4 proc. r./r.), a kredytów dla przedsiębiorstw 301,28 mld zł (8 proc. r./r.).
Wśród 15 giełdowych reprezentantów branży 10 poprawiło w skali roku zyski, 11 zwiększyło przychody, a wszyscy zanotowali dodatni wynik netto. Liderem pod względem dynamiki wzrostu przychodów odsetkowych i prowizyjnych okazał się Alior Bank (kolejno 15,8 oraz 19 proc. r./r.). Pod względem dynamiki przyrostu czystego zysku bezkonkurencyjny był natomiast Nordea Bank Polska (147,3 proc.), wyprzedzając m.in. Getin Noble Bank (44,3 proc.), BOŚ (42,8 proc.) i BGŻ (32 proc.).
Sporym utrudnieniem dla całej branży były październikowe obniżki stóp procentowych o 50 punktów bazowych, które obciążyły wyniki odsetkowe rodzimych banków. Pod presją były też przychody prowizyjne, którym zaszkodził lipcowy spadek stawek interchange (z 1,2–1,3 proc. do 0,5 proc. wartości transakcji). Nie bez znaczenia były zmiany księgowania wpływów z bancassurance, zawiązywanie rezerw w związku ze stress testami, konsolidacje (PKO BP i Nordea, BZ WBK i Santander Consumer Bank, BNP Paribas Bank Polski i BGŻ, Alior i Meritum Bank, przejęcia SKOK-ów), zwolnienia (Alior i Getin Noble) i otwieranie nowoczesnych oddziałów (Handlowy, Getin Noble).