Zgodnie z polskim prawem każda firma prowadząca handel w obcej walucie musi przeliczać środki do celów księgowych na złotówki po kursie NBP. Przedsiębiorcy, którzy regularnie dokonują takich operacji, są szczególnie narażeni na różnice wynikające z wahań kursów. Dzieje się tak dlatego, że czas księgowania faktury nie musi być dniem, w którym realnie otrzymamy zapłatę.
W praktyce kursy walut w tych dwóch okresach mogą znacznie się od siebie różnić, a wtedy faktyczny kurs rozliczenia będzie inny niż ten, który zostanie przyjęty do obliczenia przychodu lub kosztu. Jeżeli czynniki rynkowe wpłyną na niego niekorzystnie, zwiększą się koszty prowadzenia działalności gospodarczej.
Jak wymieniać, aby nie stracić?
Po pierwsze, podczas negocjacji z zagranicznymi kontrahentami warto zawrzeć w umowie klauzulę umożliwiającą zapłatę w odroczonym czasie. W momencie, gdy upłynie termin płatności faktury, a różnica w cenie – po przeliczeniu jej na złotówki – okaże się dużo wyższa w porównaniu z tą, jaka obowiązywała w momencie księgowania, można przesunąć spłatę.
Z reguły zagraniczni partnerzy biznesowi są świadomi występowania ryzyka związanego z dokonywaniem tego typu transakcji. Dlatego zazwyczaj odstępstwa od ustalonego przez strony terminu zapłaty należności – niezależnie od tego, czy chodzi o odroczenie czy o przedterminową spłatę zobowiązań w momencie, w którym kurs jest dla nas korzystny – są przez nich akceptowane i zrozumiałe.