W czwartek przed południem akcje ubiegłorocznego debiutanta taniały o ponad 4,2 proc. do 36,06 zł, w odpowiedzi na wyniki finansowe spółki opublikowane w środę wieczorem.
Pogorszenie wyniku finansowego netto Skarbca było spowodowane przede wszystkim kosztami przeprowadzenia IPO (1,6 mln zł) oraz programu motywacyjnego dla kierownictwa (3,4 mln zł). Zysk netto skorygowany o te wydarzenia o charakterze jednorazowym wyniósłby 23,3 mln zł.
To wciąż mniej niż w 2013 r. I to mimo wzrostu wartości zarządzanych aktywów o 1,3 mld zł do 15,1 mld zł. Dlaczego? Przychody z tytułu opłaty stałej za zarządzanie wprawdzie wzrosły do 71 mln zł z 68,6 mln zł, jednocześnie jednak spadły przychody z tytułu opłaty zmiennej (ze względu na słabość krajowego rynku akcji) do 12,5 mln zł z 24,6 mln zł ( ok. 70 proc. przychodów Skarbca z tytułu opłaty zmiennej zostało wygenerowanych przez fundusze inwestujące za granicą). Ostatecznie więc skonsolidowane przychody ze sprzedaży osiągnęły wartość 91 mln zł wobec 101 mln zł w 2013 r.
Podstawą do wypłacania dywidendy za ubiegły rok będzie oczywiście zysk nieskorygowany, powiększony o wynik netto z pierwszego półrocza tego roku (ten rok finansowy spółki trwa półtora roku). Zarząd zarekomenduje wypłatę 100 proc. zysku akcjonariuszom.
Piguła informacyjna spółki Skarbiec Holding
- Zakładamy, że na koniec roku aktywa naszych funduszy rynku kapitałowego wzrosną do ok. 4 mld zł z obecnych 3,4 mld zł – zapowiada Marek Rybiec, prezes Skarbca. – Spodziewamy się przy tym wzrostu napływów netto do funduszy wysokomarżowych, szczególnie w drugiej połowie roku, co może pozytywnie wpłynąć na wzrost przychodów z tytułu opłaty zmiennej za zarządzanie – przekonuje Rybiec.