Giełda znów bierze się za NewConnect

Zarząd GPW po raz kolejny ma się zająć rynkiem alternatywnym. Tym razem jednak nie w pojedynkę, ale z Radą Autoryzowanych Doradców.

W skład Rady wchodzi 12 ekspertów rynkowych. Spośród nich aż dziewięciu to Autoryzowani Doradcy(AD). Ich głównym zadaniem będzie przedstawianie propozycji kierunków rozwoju NewConnect, tworzenie wytycznych dotyczących działalności AD czy też opiniowanie zmian w prawie i regulacjach dotyczących „małej giełdy".

Giełda wchodzi do gry

– Chcemy zwiększyć odpowiedzialność Autoryzowanych Doradców za NewConnect. Odbudowanie zaufania do rynku będzie możliwe, jeśli wszystkim jego uczestnikom będzie na tym zależeć – mówi Paweł Tamborski, prezes GPW. Rada ma być jednym z filarów nowego otwarcia rynku, które będzie odbywało się pod hasłem NewConnect 2.0.

– Nasz cel strategiczny to dalszy rozwój rynku NewConnect i przekonywanie do niego spółek i inwestorów. Chcemy, aby rynek ten był ważnym narzędziem do pozyskiwania finansowania. Zależy nam na tym, aby inwestorzy indywidualni dalej interesowali się NewConnect, ale także chcemy przyciągnąć do niego inwestorów instytucjonalnych – dodaje Tamborski.

Za słowami mają pójść konkretne działania. Jeszcze w tym roku giełda chce przeprowadzić rewizję Dobrych Praktyk Autoryzowanych Doradców, nową segmentację rynku, poprawie ma ulec przejrzystość i dostępność informacji o emitentach i AD. Mocny nacisk ma być położony także na promocję NewConnect wśród emitentów i inwestorów. – NewConnect ma być istotnym narzędziem pozyskania kapitału i uwiarygadniania biznesu – mówi szef GPW.

Potrzeba zmian

NewConnect 2.0 to już kolejna próba naprawienia „małej giełdy". Chociaż sama idea funkcjonowania rynku alternatywnego przeznaczonego głównie dla małych spółek jest powszechnie doceniana, to wciąż NewConnect można bardzo wiele zarzucić.

– Na pewno wejście na NewConnect daje szansę zaprezentowania firmy i jej pomysłu na biznes szerszej grupie inwestorów. To także okazja do pozyskania kapitału na rozwój. Poza tym NewConnect uczy komunikacji z rynkiem, chcąc zaistnieć w świadomości inwestorów, trzeba być transparentnym – mówi Michał Handzlik, prezes firmy windykacyjnej DTP, która swoją przygodę z rynkiem rozpoczynała właśnie z NewConnect (obecnie firma notowana jest na głównym parkiecie). Handzlik podkreśla jednak, że rynek alternatywny nie jest doskonały. – Dobrze by było, aby stał się on prawdziwą odskocznią od rynku głównego. Niestety chociażby przygotowanie prospektu emisyjnego dla spółek przechodzących z NewConnect wygląda podobnie jak dla spółek, które od razu idą na główny parkiet. W tym zakresie więc nie ma istotnej wartości dodanej z obecności na NewConnect. Poza tym problemem jest także to, że wciąż mało inwestorów interesuje się rynkiem NewConnect, dlatego też na pieniądze na rozwój mogą liczyć tylko najlepsi – podkreśla.

Lista grzechów NewConnect jest jednak zdecydowanie dłuższa. Niska płynność, nieprzestrzeganie przez spółki zasad komunikacji z rynkiem czy też niedotrzymywanie przez nie obietnic składanych inwestorom to przykłady nagannych praktyk, jakie można spotkać na „małej giełdzie", a które to skutecznie zniechęcają inwestorów do tego rynku.

– NewConnect obecnie najbardziej potrzebuje wiarygodności i zaufania za strony inwestorów. Drogą do tego jest stopniowa poprawa jakości spółek notowanych na tym rynku. Kluczowe jest dalsze konsekwentne piętnowanie i karanie nagannych zachowań uczestników tego rynku. Być może potrzeba tu nawet więcej stanowczości w wyciąganiu konsekwencji. Wydaje mi się przy tym, że wystarczy konsekwentne stosowanie przez GPW już obowiązujących regulacji i nie ma potrzeby zaostrzania obowiązujących przepisów regulaminu NewConnect – mówi Adam Osiński, prezes EBC Solicitors.

Mniej debiutów

Jak bowiem wskazują eksperci, w ostatnim czasie i tak bowiem wymagania stawiane spółkom czy też Autoryzowanym Doradcom wyraźnie wzrosły. To głównie dlatego w 2014 r. na NewConnect pojawiły się zaledwie 22 firmy, najmniej od czasu powstania tego rynku. Obecnie na NC są 432 spółki.

[email protected]