Tak gorącego okresu w branży windykacyjnej nie było już dawno. Cały rynek przechodzi gruntowne zmiany. Te mogą dotknąć również poszczególnych spółek. Windykatorzy, zamiast kupować kolejne pakiety wierzytelności, mogą bowiem zacząć je sprzedawać.
Cały portfel na sprzedaż
Jak wynika z informacji „Parkietu" potwierdzonych w kilku niezależnych źródłach, do takiego ruchu przymierza się od jakiegoś czasu notowana na warszawskiej giełdzie firma Presco. Smaku całej sprawie dodaje fakt, że nie chodzi o część, ale o całość portfela. Sama spółka, mimo naszych kilku pytań na ten temat, odpowiedziała jedynie lakonicznym komentarzem.
– Jako spółka publiczna, przestrzegająca standardów komunikacji z rynkiem, co do zasady nie komentujemy tego typu informacji – mówi Wojciech Andrzejewski, wiceprezes Presco.
Gdyby spółce rzeczywiście udało się sprzedać cały portfel wierzytelności, byłaby to jedna z największych transakcji w historii naszego rynku. Jak bowiem wynika z raportu półrocznego spółki, wartość nominalna posiadanego przez nią portfela sięga 2,7 mld zł.
– Rzeczywiście pojawiła się taka oferta. Na razie jednak nie słychać, aby transakcja doszła do skutku. Wszystko jest oczywiście kwestią ceny. Podejrzewam, że są duże rozbieżności w oczekiwaniach między sprzedającym a potencjalnym kupcem. Myślę jednak, że wcześniej czy później taką transakcję uda się sfinalizować – mówi nam szef jednej z firm windykacyjnych. Presco nie ma ostatnio dobrej passy. Spółka w I półroczu tego roku zarobiła 0,8 mln zł, podczas gdy w analogicznym okresie rok wcześniej miała 1,7 mln zł zysku. Przychody spadły z 27,1 mln zł do 17,7 mln zł. – Na odnotowany w pierwszym półroczu tego roku spadek przychodów miał bez wątpienia wpływ niewielki poziom inwestycji realizowany przez nas w ostatnim okresie. Powoduje on, że baza przychodowa jest zasilana niewielką liczbą nowych spraw. Dodatkowo, zaobserwowana po pierwszych sześciu miesiącach 2015 r. dynamika wyników grupy to efekt, którego należało się spodziewać w związku ze znaczącym ograniczeniem liczby spraw kierowanych na drogę sądowo-egzekucyjną i przejściem na ugodowe dochodzenie należności w oparciu o wpłaty ratalne od osób zadłużonych – tłumaczył ostatnio Andrzejewski. Firma popadła także w niełaskę inwestorów. Od początku roku akcje Presco na GPW straciły prawie 40 proc. Jakby tego było mało, konkurencja na rynku windykacyjnym wciąż rośnie.