Dla banków w Polsce nadeszły burzliwe czasy. W 2015 r. oprócz presji na przychody z powodu cięć stóp procentowych do historycznie najniższych poziomów oraz spadku stawek interchange doszły rosnące koszty, spowodowane upadłością spółdzielczego SK Banku (2 mld zł brutto) oraz składka na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców (600 mln zł brutto). Wprawdzie tych dwóch ostatnich kosztów prawdopodobnie w tym roku nie będzie, ale za to wchodzi w życie podatek od aktywów, który 12 giełdowych banków może kosztować łącznie 3,5 mld zł (to jedna czwarta zysku sektora z 2015 r. po wyłączeniu kosztów jednorazowych).
Wszystko kręci się wokół podatku
Załóżmy, że banki spółdzielcze i SKOK nie będą w tym roku bankrutować ani nie wejdzie w życie żadna kosztowna dla sektora ustawa o restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych. Co w takiej sytuacji czeka banki? – Średnia prognoz zakłada 10-proc. spadek raportowanego (tzn. niekorygowanego – red.) zysku netto giełdowych banków w tym roku, ale wydaje mi się, że jest to zbyt duży spadek, bo nie wszyscy analitycy uwzględnili już bankructwo SK Banku w IV kwartale, co obniżyło bazę – mówi Michał Konarski, analityk DM mBanku.
Z zebranych przez nas średnich prognoz Bloomberga wynika, że łączny zysk netto dziewięciu giełdowych banków spadnie w tym roku o 8 proc., do 10,4 mld zł. Jak wskazuje Michał Fidelus, analityk Vestor DM, pomimo wejścia w życie podatku bankowego w całym roku raportowane wyniki sektora mogą być nieznacznie niższe lub podobne jak w 2015 r. – Ale będzie to głównie zasługa zdarzenia jednorazowego w postaci wpływów ze sprzedaży udziałów w Visa Europe. Jeśli wyłączymy ten efekt, to wyniki banków w tym roku pogorszą się głównie za sprawą podatku bankowego – mówi Fidelus.
Ale wpływy z Visy, które dla 11 giełdowych banków mogą sięgnąć 1,9 mld zł, nie zrekompensują ujemnego wpływu podatku od aktywów (nie jest on traktowany jako koszt uzyskania przychodu, a od wpływów z Visy banki będą musiały zapłacić jeszcze „zwykły" podatek). – Same banki też ostrożnie formułują swoje oczekiwania na ten rok, m.in. ING BSK wspominał, że powtórzenie wyniku z 2015 r. będzie trudne, a mBank wskazał cel zysku w okolicach 1 mld zł wobec 1,3 mld zł wypracowanego w 2015 r. Wygląda więc na to, że wyniki banków się pogorszą. Także z najnowszej ankiety KNF wynika, że sektor zarobi 11,1 mld zł, czyli sporo mniej niż 12,5 mld zł, które banki komercyjne wypracowały w 2015 r. – wskazuje Dariusz Górski, analityk DM BZ WBK.
Jego zdaniem to, co może różnić banki w tym roku, to podejście ich właścicieli do wywierania presji na wynik. – Te spółki matki, które są w trudniejszej sytuacji, mogą wywierać większy nacisk na zyski swoich banków w Polsce. Dla pozostałych banków ten rok może okazać się przejściowym, ze słabszymi wynikami – dodaje.