Na rynku hiszpańskim kupiła portfel wierzytelności Bigbank AS Consumer Finance za 12,3 mln zł. W sumie od początku roku na złe długi firma wydała już niemal 260 mln zł. Na tym jednak nie zamierza poprzestawać.
– Przed nami kolejne transakcje, między innymi wspólna inwestycja grupy Kruk oraz International Finance Corporation, części Banku Światowego, na rynku rumuńskim. Od pewnego czasu mówimy, że ten rok może okazać się rekordowy dla Kruka pod względem nakładów na zakup portfeli. Widzimy rosnącą podaż z instytucji finansowych, również na naszych najmłodszych rynkach geograficznych, czyli w Niemczech, Włoszech i Hiszpanii. Zdecydowanie mamy więc apetyt na kolejne zakupy portfeli wierzytelności – deklaruje Piotr Krupa, prezes Kruka. Jak dodaje, firmie sprzyjają nie tylko dogodne warunki na rynkach, na których działa Kruk, i rosnąca liczba potencjalnych transakcji, ale również wysokie zdolności do finansowania dalszego rozwoju. – Ze spłatami z portfeli własnych na poziomie ponad 200 mln zł kwartalnie, najniższymi w branży wskaźnikami zadłużenia oraz dostępem do atrakcyjnego finansowania dłużnego, mamy miejsce w bilansie na kolejne inwestycje. Będziemy posiłkować się kredytami bankowymi oraz obligacjami. Pracujemy nad rozbudową finansowania w euro, zarówno jeśli chodzi o kredyty bankowe, jak o obligacje – mówi Krupa. O tym, że prezes Kruka nie rzuca słów na wiatr, są przekonani analitycy.
– Nie sądzę, aby ostatnie zakupy zmniejszyły apetyt Kruka. Domknięcie transakcji z Presco było oczekiwane. Ponadto w I kwartale spółka przeznaczyła na inwestycje 64 mln zł, istotnie więcej niż rok wcześniej, jednak znacznie mniej niż w poprzednim kwartale. W 2015 r. łączne inwestycje w portfele wyniosły niemal 500 mln zł, a biorąc pod uwagę wysoką podaż na rynku polskim oraz ambicje spółki związane z rynkami zagranicznymi oczekiwałbym wzrostu wydatków na portfele w tym roku. Gotówkowe spłaty od dłużników utrzymują się na bardzo wysokim poziomie, ponadto spółka jest w stanie relatywnie łatwo pozyskać finansowanie dłużne oraz bankowe, co powinno wspierać inwestycje – mówi Michał Fidelus, analityk Vestora DM.