Obligacje spółek alternatywą dla lokaty?

Rynek obligacji korporacyjnych rozkwita, ale już nie tak szybko jak jeszcze dwa lata temu. To oznacza, że inwestorom trudniej zbudować zyskowny i bezpieczny portfel takich papierów.

Publikacja: 31.05.2016 06:00

Obligacje spółek alternatywą dla lokaty?

Foto: GG Parkiet

Niedawno na jednym z polskich portali finansowych ukazał się artykuł sugerujący, że na rynku obligacji korporacyjnych narasta bańka spekulacyjna. Autor ostrzegał, że w świecie niskich stóp procentowych, gdy lokaty w banku straciły atrakcyjność, obligacje spółek zyskują na popularności, co podbija ich ceny i zbija rentowność. W efekcie oprocentowanie tych papierów nie rekompensuje ryzyka, jakie ponoszą kupujący je inwestorzy.

– W odniesieniu do Polski ta teza nie jest prawdziwa. Nie ma danych, które pozwalałyby mówić o bańce na rynku obligacji spółek – przekonuje Emil Szweda, twórca portalu obligacje.pl, jeden z uczestników panelu dyskusyjnego „Obligacje spółek – sposób na przebicie lokaty", który odbędzie się o godz. 11.30 podczas Kongresu „Parkietu". – Ostatnio odbyło się kilka emisji publicznych, o których sporo się pisało. To mogło sprawiać wrażenie, że na rynku tym dzieje się coś nadzwyczajnego. Ale tak nie jest – dodaje ekspert.

W rzeczywistości rozwój polskiego rynku obligacji spółek nieco w ostatnich kwartałach wyhamował. To m.in. efekt fali niewypłacalności emitentów z lat 2013–2014 (w pewnym momencie 23 proc. zapadających obligacji nie było wykupowanych), ale też spadku aktywności emisyjnej banków, które do końca 2013 r. dominowały po stronie podażowej rynku obligacji spółek.

Wolniej nie znaczy wolno

– Rynek papierów dłużnych firm jest elementem całej gospodarki, dlatego jego rozwój jest uzależniony od tempa, w jakim rozwija się sama gospodarka – tłumaczy Dariusz Lasek, dyrektor inwestycyjny ds. papierów dłużnych w Union Investment TFI, który również weźmie udział w dyskusji. Jak wskazuje, obecnie emisji jest nieco mniej w związku z niepewnością w polskiej gospodarce.

Niższe niż w ostatnich latach tempo rozwoju rynku obligacji spółek nie oznacza jednak, że rośnie on wolno. Przeciwnie, rozwija się zdecydowanie szybciej niż rynek akcji i trudno znaleźć eksperta, który wróżyłby mu słabe perspektywy. Z danych agencji ratingowej Fitch wynika, że na koniec I kwartału w obrocie były obligacje firm spoza sektora bankowego o wartości 64,7 mld zł, w porównaniu z 53,7 mld zł rok wcześniej.

– Wartość rynku obligacji korporacyjnych od lat systematycznie rośnie i pomimo krótkookresowych wahań trend ten w najbliższych latach się nie zmieni – zauważa Michał Jarosławski, dyrektor departamentu oferowania w domu maklerskim Vestor. – Z badań NBP wynika, że w ostatnich miesiącach pogarszają się warunki finansowania przedsiębiorstw przez banki. Jednocześnie maleją marże przy emisjach obligacji i wydłuża się akceptowany przez inwestorów termin do wykupu. To czynniki, które w najbliższych kwartałach mogą znaleźć odzwierciedlenie w wyższej dynamice wzrostu segmentu obligacji korporacyjnych – tłumaczy Jarosławski, który będzie w dyskusji reprezentował inwestorów instytucjonalnych.

W ostatnich miesiącach po stronie emitentów uaktywniły się ponownie banki. Papiery dłużne emitowały Getin Noble Bank, Alior, trwają zapisy na papiery Banku Pocztowego skierowane do inwestorów detalicznych. – W środowisku niskich stóp procentowych inwestorzy indywidualni poszukują inwestycji o wyższym zysku przy zachowaniu ograniczonego poziomu ryzyka. W odpowiedzi na te oczekiwania zdecydowaliśmy się wyemitować obligacje do inwestorów indywidualnych – tłumaczy Marcin Dudek, dyrektor departamentu skarbu Banku Pocztowego, kolejny z uczestników dyskusji.

Bariery do obejścia

Eksperci dostrzegają jednak kilka przeszkód w rozwoju rynku obligacji spółek. Jedną z nich jest dość małe zróżnicowanie sektorowe emitentów, które sprawia, że inwestorom trudno zbudować zdywersyfikowany portfel papierów dłużnych. Siłą rzeczy będą w nim dominowały banki, windykatorzy, firmy energetyczne oraz deweloperzy.

Kolejną barierą jest niska płynność na rynku wtórnym obligacji, która ogranicza możliwości wyjścia z inwestycji. – Długotrwały charakter naszych obligacji nie oznacza, że inwestorzy muszą się z nami wiązać na stałe. Celem Banku Pocztowego jest zapewnienie jak największej płynności obligacji w taki sposób, by inwestorzy nie mieli problemów z wchodzeniem i wychodzeniem z inwestycji – deklaruje jednak Dudek, wskazując, że bank szuka animatora swoich papierów. – Z punktu widzenia inwestora instytucjonalnego, jakim jesteśmy, barierą w rozwoju rynku obligacji spółek są ogólnie niskie oszczędności krajowe. Ponadto także pewne trudności w ocenie ryzyka oraz nowe prawo upadłościowe – dodaje Lasek.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy