Wbrew oczekiwaniom eksperci z Kancelarii Prezydenta nie przedstawili dzisiaj szczegółów projektu ustawy restrukturyzującej hipoteczne kredyty frankowe. Wiadomo, że punktem wyjścia będzie projekt przedstawiony przez kancelarię w połowie stycznia. Tym razem do wyboru mają być jednak cztery możliwe „kursy sprawiedliwe", na podstawie których miałoby dojść do przewalutowania, a kredytobiorcy będą mieli rok na wybór. - To kredytobiorca jest ostatecznym sędzią, który decyduje, jaki wariant wybierze – mówi prof. Witold Modzelewski. Ustawa ma dotyczyć pięciu zagadnień.
Zespół oddał efekt swojej pracy Kancelarii Prezydenta, gdzie następnie będzie badany i analizowany w celu wypracowania ostatecznego kształtu ustawy. - Efekt prac zespołu nie jest projektem ustawy, ostateczna edycja należy do Kancelarii Prezydenta – mówi Przemysław Bryksa, zastępca dyrektora Biura ds. Narodowej Rady Rozwoju, członek zespołu.
Prof. Modzelewski zaznacza, że projekt ustawy ma określać pięć zagadnień. Chodzi o zwrot spreadów, odwalutowanie (konieczność usunięcia z umów klauzul niedozwolonych), rozwiązanie przeszłości (okresu, za który już został kredyt spłacony na podstawie dotychczasowych klauzul), zwrot lokalu (skutek wygaśnięcia zobowiązania), rozwiązanie skutków o zastosowania metod restrukturyzacji.
Prof. Modzelewski mówi, że koszty będzie można rozłożyć w czasie sekurytyzując przewalutowane kredyty zlotowe. Projekt zakłada rozłożenie kosztów przewalutowania po stronie banków w czasie i zdaniem ekspertów nie ma potrzeby angażowania BGK, NBP ani budżetu państwa w restrukturyzację kredytów frankowych.