Wakacyjne nastroje udzieliły się inwestorom niemal na wszystkich parkietach. Na giełdach należących do grupy Euronext obroty w lipcu były aż o 28 proc. niższe niż w czerwcu. Niewiele lepiej poradził sobie inny wielki operator, czyli Deutsche Borse. W tym wypadku mowa jest o spadku aktywności inwestorów o 26 proc. Również giełdy zaliczane do grupy „średniaków" doświadczyły wakacyjnego odpływu inwestorów. W Wiedniu obroty spadły aż o 30 proc. Giełda w Oslo zaliczyła blisko 20-proc. spadek. Stosunkowo nieźle na tym tle wypada giełda w Stambule. Tam obroty miesiąc do miesiąca zmniejszyły się jedynie o 2,4 proc.

Wynik ten i tak pozostaje w cieniu tego, czego udało się dokonać GPW. Liczone w euro obroty na naszym parkiecie wzrosły w lipcu, w stosunku do czerwca, o ponad 10 proc. Jak wynika z danych FESE, był to jedyny rynek, który zanotował wzrost aktywności inwestorów. Eksperci jednak skrzętnie wskazują, że było to możliwe jedynie dzięki sprzedaży akcji Pekao w przyspieszonej księdze popytu, a także spekulacjom, jakoby UniCredit miał się pozbyć także całego pakietu akcji tego banku.