Dzisiaj rano kurs akcji PKO BP lekko spada, o 0,33 proc., do 26,8 zł. Wczoraj po zamknięciu sesji bank poinformował, że złożył wiążącą ofertę kupna wszystkich akcji Raiffeisen-Leasing Polska (RLPL) i rozpoczął wczoraj negocjacje na zasadzie wyłączności z Raiffeisen Bank International dotyczące nabycia bezpośrednio lub pośrednio akcji RLPL. Sprawa jest o tyle istotna, że zawarcie prawnie wiążącej dokumentacji dotyczącej transakcji oznaczałoby brak spełnienia warunków wypłaty w tym roku dywidendy (warunki te miałyby być spełnione do 8 grudnia). Bank miał wypłacić 1,25 mld zł, ale tylko wtedy, jeśli nie przeprowadziłby akwizycji.
Dzisiejsza reakcja kursu wskazuje jednak na razie najwyraźniej inwestorzy nie obawiają się mocno tego scenariusza lub już wcześniej uwzględnili go w cenach. W czerwcu akcjonariusze PKO BP zdecydowali o podziale łącznie 3,82 mld zł, z czego 2,57 mld zł z zysku za 2015 rok, zaś 1,25 mld zł z niepodzielonego zysku z 2014 roku. Zarząd banku zarekomendował przeznaczenie na dywidendę 1,25 mld zł, czyli 1 zł na akcję (stopa dywidendy w okolicach 4 proc.), pozostała kwota zysków ma zasilić kapitały.
Czasu jest jednak coraz mniej, bo zarząd banku jest zobowiązany do podjęcia uchwały w sprawie stwierdzenia spełnienia warunków dywidendy najpóźniej 9 grudnia 2016 r. W przypadku spełnienia warunków, dniem dywidendy ma być 30 września, a terminem jej wypłaty 20 grudnia 2016 r. Oznacza to, że inwestorzy nie wiedzą czy nawet posiadając akcje PKO BP 30 września (skorygowanym o 2 dni rozliczeniowe) otrzymają prawo do dywidendy - to okaże się najpewniej dopiero po fakcie.
PKO BP nie wypłaciło dywidendy w 2015 r. z zysku za 2014 r. w związku z zaleceniem Komisji Nadzoru Finansowego, wydanej bankom mającym spory udział kredytów frankowych w portfelu (także m.in. BZ WBK, Millennium, mBankowi).