– Kurs USD/JPY ruszył mocniej w górę od ogłoszenia wyników wyborów w USA. Wygrana Donalda Trumpa oraz zaostrzająca się polityka Rezerwy Federalnej, która podniosła na ostatnim posiedzeniu stopę funduszy federalnych oraz zapowiedziała kolejne trzy podwyżki w przyszłym roku, spowodowała duży wzrost rentowności amerykańskich obligacji, a to z kolei wpłynęło na silne umocnienie dolara. Duży spread pomiędzy rynkowymi stopami procentowymi w krajach G10 obserwujemy pomiędzy Japonią a USA, w związku z czym wspomniana para USD/JPY znajduje się w silnym trendzie wzrostowym już od listopada. Kurs z łatwością przełamał szczyty z marca tego roku w okolicach 115, docierając w pobliże kolejnego oporu 118,60. Od piątku trwa korekta spadkowa, która ma szanse zakończyć się przy wsparciu 116,40. Po obronie tego obszaru kurs powinien ponownie zaatakować poziom 118,40, a jego przełamanie otworzy drogę do szczytów z początku roku w pobliżu 121,70 – przewiduje Zawadzki. Jego zdaniem kontynuacja trendu wzrostowego jest teraz najbardziej realnym scenariuszem. – Ostatnie działania Fedu nie zawiodły inwestorów, a ponadto rynki są teraz w trybie risk-on, co dodatkowo nie sprzyja inwestowaniu w japońską walutę. Pewnym zagrożeniem jest wycofywanie się Fedu z dalszych podwyżek, co wielokrotnie zdarzało się w przeszłości. Jednak jest to ryzyko raczej odległe. Najbliższe posiedzenie FOMC odbędzie się na początku lutego, a posiedzenie połączone z nowymi projekcjami w marcu przyszłego roku – dodaje. PRT