Tak małej liczby udzielonych jesienią kredytów mieszkaniowych nie było od dziesięciu lat – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej. Łącznie w październiku i listopadzie 2016 r. udzielono o 19,5 proc. mniej kredytów i miały one o 16 proc. niższą wartość niż rok temu.
Kontrastuje to z rekordowo wysoką sprzedażą nowych mieszkań, którą notują deweloperzy w Polsce. Przy niskim poziomie stóp procentowych i rosnących dochodach realnych ludności zakup nowych mieszkań powinien być finansowany w rosnącym stopniu kredytem bankowym. Na niski poziom akcji kredytowej, obok wycofywania programu „Mieszkanie dla młodych" (napędzał sprzedaż w pierwszej połowie roku), wpływ mają także czynniki regulacyjne: wyższe wymagania odnośnie do wkładu własnego (od nowego roku rośnie o kolejne 5 pkt proc., do 20 proc.), brak w bankach długoterminowych pasywów czy problemy niektórych banków ze zbyt niskimi współczynnikami kapitałowymi. Według BIK na początku roku można się spodziewać odbicia, ale ze względu na podniesienie wkładu własnego hipoteczna akcja kredytowa nie osiągnie w I kwartale 2017 r. poziomu z 2016 r.
Bankowcy nie są pesymistycznie nastawieni, ale zagrożenia widzą. – Obserwuje się spowolnienie w segmencie hipotecznym, bo przy niskiej stopie zwrotu z depozytów klienci wolą finansować zakup nieruchomości gotówką – wskazuje Piotr Konieczny, członek zarządu Raiffeisen Polbanku. Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP, dodaje, że rynek kredytów hipotecznych może czekać spowolnienie, choć wciąż pozostaną one najsilniej rozwijającym się obszarem kredytów.
Dla banków rynek hipoteczny to bardzo ważna część biznesu. Na koniec października w polskim sektorze kredyty tego typu były warte 394 mld zł, co stanowi 39 proc. wartości wszystkich kredytów udzielonych podmiotom niefinansowym i aż 60 proc. kredytów dla gospodarstw domowych.
Niewielkiego spadku dynamiki wzrostu wolumenów kredytów hipotecznych w związku z dość znacznym nasyceniem na rynku nieruchomości spodziewa się Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku. Z kolei Tomasz Bogus, prezes BGŻ BNP Paribas, szacuje, że rynek hipotek wzrośnie o 4–5 proc.