– Wielokrotnie ostrzegałam, że ktokolwiek wygra wybory, odziedziczy najgorszy możliwy zestaw warunków od czasu drugiej wojny światowej. To, co zobaczyłam w ciągu ostatnich 72 godzin, tylko to potwierdziło. Nasza gospodarka była tłamszona odwlekanymi decyzjami. Samolubne polityczne interesy przedkładano nad interes narodowy, a rząd stawiał na pierwszym miejscu partię, a na drugim kraj. Mierzymy się z dziedzictwem 14 lat chaosu i nieodpowiedzialności ekonomicznej – stwierdziła Rachel Reeves, nowa brytyjska kanclerz skarbu, w swoim pierwszym przemówieniu wygłoszonym po objęciu urzędu. Zapowiedziała, że przedstawi wkrótce w parlamencie wynik audytu wydatków publicznych.
Nowa szefowa resortu finansów stwierdziła, że rządząca Partia Pracy wywiąże się z obietnicy wyborczej zakładającej wybudowanie w Wielkiej Brytanii w ciągu jednej kadencji parlamentu 1,5 mln nowych domów. W realizacji tego planu ma pomóc reforma systemu planowania przestrzennego. – W ciągu 72 godzin zrobiłam w tej sprawie więcej niż konserwatyści przez 14 lat – chwaliła się Reeves.
W Wielkiej Brytanii rozwój budownictwa ożywi gospodarkę
Reforma planowania przestrzennego może jednak wywołać wiele kontrowersji. Jej założenia przewidują, że społecznościom lokalnym trudniej będzie zablokować uciążliwe projekty budowlane. Deweloperzy mają też zyskać możliwość budowania na „mniej atrakcyjnych” obszarach tzw. zielonych pasów. Są to obszary stworzone w poprzednich dekadach jako ograniczenia przed chaotycznym rozlewaniem się zabudowy miejskiej na obszarach wiejskich i stanowią one około 13 proc. powierzchni Anglii. – Sprawimy, że Brytania znów będzie budowała, a jej gospodarka się rozwijała – zapewnia Reeves.
Kanclerz skarbu obiecała również, że rząd Keira Starmera nie będzie podnosił podatku od dochodów osobistych, VAT-u i składek na ubezpieczenia społeczne. Jej zapowiedź audytu finansów publicznych sugeruje jednak, że na jesieni mogą zostać ogłoszone podwyżki innych podatków lub wprowadzenie nowych danin. Analitycy Citigroup oczekują, że wdrożony zostanie wówczas pakiet podwyżek podatków wart łącznie 15 mld funtów.
Nowy brytyjski rząd oznacza nowe podatki?
Niektórzy działacze Partii Pracy proponowali wcześniej, by opodatkować odsetki płacone bankom komercyjnym przez Bank Anglii od ich rezerw trzymanych w banku centralnym. Były premier Gordon Brown wyliczył, że mogłoby to przynieść budżetowi 1,3 mld funtów. Kanclerz skarbu stwierdziła jednak, że nie zamierza wprowadzać nowego podatku.