Notowania zagranicznych banków są w tym roku na dwucyfrowym minusie. Gorzej radzą sobie amerykańscy pożyczkodawcy, którzy w poprzednich latach lepiej wypadali od ich europejskich konkurentów.
S&P 500 Banks od początku roku spadł o blisko 24 proc. Dla porównania – Stoxx Europe 600 Banks spadł w tym czasie o nieco ponad 10 proc., i to mimo wojny w Ukrainie oraz sankcji nałożonych na Rosję. Warto wspomnieć, że banki z Europy mają dużo większe zaangażowanie w Rosji niż pożyczkodawcy z Wall Street.
Kredytobiorcy ze Starego Kontynentu do tej pory dostali cios o wartości około 10 mld USD, głównie z powodu odpisów na działalność w Rosji i regionie oraz z powodu rezerw na spodziewane perturbacje gospodarcze.
Mimo to wyniki wielu banków za I kwartał pozytywnie zaskoczyły. Societe Generale zdołał zwiększyć zysk o 3,4 proc. r./r., do 842 mln USD. Zysk francuskiego BNP Paribas wyniósł 2,11 mld euro, wobec 1,77 mld zł rok wcześniej. Niektórzy poradzili sobie jednak gorzej. Zysk netto Credit Agricole spadł rok do roku o 47 proc., do 552 mln euro, a UniCredit odnotował 247 mln euro zysku, wobec 829 mln euro rok wcześniej.
Z kolei na Wall Street większość banków poradziła sobie gorzej niż przed rokiem. JP Morgan wypracował w I kwartale 8,3 mld USD zysku, o 42 proc. mniej r./r. Goldman zarobił 3,94 mld USD, wobec 6,84 mld USD rok wcześniej. Zyski Citi spadły o 46 proc., do 4,3 mld USD.