Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Goldman Sachs niedawno opublikował prognozę mówiącą, że ryzyko recesji w Stanach Zjednoczonych w nadchodzących dwóch latach wynosi 35 proc. Czy uważa pan, że polityka Fedu może przyczynić się do wywołania recesji? Czy Fed może zbyt agresywnie zacieśniać politykę pieniężną?
Rzeczywiście jesteśmy nieco zaniepokojeni ryzykiem wystąpienia recesji w USA. 35-procentowe prawdopodobieństwo jej pojawienia się w ciągu 24 miesięcy jest wyższe od średniej historycznej. Głównym powodem naszego niepokoju jest to, że presja cenowa i płacowa stała się bardzo intensywna, a rynek pracy jest przegrzany. By zapewnić równowagę na rynku pracy, by pogodzić nadmierny popyt z podażą, potrzebny będzie albo bardziej umiarkowany popyt na pracę – co oznaczałoby wolniejszy wzrost gospodarczy lub nawet recesję, albo odbudowę podaży siły roboczej, której wzrost był „miękki" m.in. w wyniku pandemii. Jest więc wiele niepewności, ale nie sądzimy, by recesja była nieuchronna. Jeśli podaż na rynku pracy wzrośnie, a Fed będzie w stanie zacieśnić politykę pieniężną, tak by ograniczyć popyt i wyhamować wzrost liczby nowych etatów i przy okazji nie doprowadzić do dużej zwyżki stopy bezrobocia, to „miękkie lądowanie" gospodarcze będzie możliwe. Ścieżka dla tego „lądowania" jest jednak dosyć wąska. Gdyby doszło do recesji, to najbardziej prawdopodobną jej przyczyną byłoby zbyt duże pogorszenie warunków zdobywania finansowania w reakcji na przegrzanie rynku pracy i zacieśnianie polityki pieniężnej. Różniłoby się to od „standardowej" recesji spowodowanej spadkiem popytu w najbardziej wrażliwych sektorach.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie najbardziej uderzyła w rynek ropy naftowej. Ceny tego surowca poszybowały, ale reakcja inwestorów na giełdach akcji była dość umiarkowana. Jednak indeks strachu VIX zyskał ponad 15 proc. Co przyniesie nowy tydzień?
Całą noc trwała wymiana ognia na Bliskim Wschodzie. W Izraelu słychać było syreny – Iran wystrzelił bowiem kolejne drony. Izraelska armia poinformowała zaś, że sama także kontynuuje uderzenia.
W piątek wieczorem w Izraelu zawyły syreny alarmowe. W Tel Awiwie i w Jerozolimie słychać eksplozje.
Niedawna potężna awaria iberyjskiego systemu energetycznego dała do ręki silne argumenty tym, którzy sceptycznie zapatrują się na dążenia do neutralności klimatycznej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji potępiło nocne ataki powietrzne Izraela na Iran jako „niesprowokowane” i „niedopuszczalne” i wezwało obie strony do powściągliwości w celu zapobieżenia dalszej eskalacji napięć na Bliskim Wschodzie.
Szef MSZ Iranu Seyed Abbas Aragczi skierował do ONZ list, którego treść upublicznił w serwisie Telegram. Jak czytamy jest to list „dotyczący agresji militarnej reżimu syjonistycznego przeciwko Iranowi”