Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Cena ropy naftowej gatunku WTI zniżkowała w czwartek o prawie 6 proc. Spadła do 101 USD za baryłkę, czyli najniższego poziomu od prawie dwóch tygodni. Ropa gatunku Brent również taniała o niemal 6 proc., a jej cena zeszła do 105 USD za baryłkę.
Czwartkowa przecena na rynku naftowym była w dużym stopniu reakcją inwestorów na doniesienia, że prezydent USA Joe Biden ogłosi plan uwolnienia ropy z amerykańskich rezerw strategicznych. Według Agencji Reutera, na rynek miałoby trafić nawet 180 mln baryłek surowca z tego źródła. Ropa z rezerwy byłaby jednak uwalniana stopniowo, najprawdopodobniej w tempie 1 mln baryłek dziennie przez około pół roku.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział wprowadzenie 50 proc. cła na miedź. Cena surowca na rynku amerykańskim sięgnęła więc rekordowo wysokiego poziomu.
Biały Dom zagroził m.in. Japonii oraz Korei Południowej wysokimi cłami. Rynek nie zwrócił jednak na to uwagi, gdyż spodziewa się, że i tak Trump za jakiś czas złagodzi swoje stanowisko.
Małe alpejskie księstwo, będące centrum bankowości oraz rajem podatkowym, zmaga się z powodu sankcji z problemem trustów „zombie”.
Prezydent USA Donald Trump ujawnił listy do kilkunastu państw zapowiadające, z jakimi cłami muszą się one zmierzyć od 1 sierpnia. Stawka 25 proc. grozi Japonii i Korei Południowej, ale rynek się tego nie przestraszył.
Waszyngtońska administracja przesunęła termin podwyżek ceł z 9 lipca na 1 sierpnia. Niepewność związana z polityką handlową może więc utrzymać się dłużej.
JP Morgan przewiduje 4000 USD za uncję kruszcu do połowy 2026 roku, podczas gdy Citi prognozuje... spadki poniżej 3000 USD. Rynek dzielą różnice w interpretacji zachowań ETF-ów, zakupów banków centralnych i globalnych reform.