Oferta hiszpańskiego banku Ibercaja miała być pierwszym od 2019 r. IPO pożyczkodawcy ze strefy euro. Analitycy szacowali, że w ramach tej oferty bank może zostać wyceniony na ponad 1 mld euro. We wtorek jednak Ibercaja poinformowała madryckiego regulatora rynków finansowych, że wstrzymuje swoją ofertę publiczną. Bank wytłumaczył ten krok tym, że chce zaczekać na unormowanie sytuacji na rynkach akcji. Dołączył więc do grona spółek, które w ostatnich tygodniach odwoływały oferty z powodu zbyt dużej zmienności na światowych giełdach.

Według wyliczeń agencji Bloomberga wartość odwołanych lub zawieszonych IPO sięgnęła od początku roku 6,2 mld USD, czyli ponad dwa razy więcej niż w takim samym okresie zeszłego roku. Dane te obejmują m.in. odwołaną w piątek ofertę koreańskiej spółki Hyundai Engineering, która miała przynieść 1 mld USD. W czwartek plany oferty publicznej na giełdzie w Amsterdamie zawiesiła natomiast spółka WeTransfer, operator popularnej platformy do przesyłania plików. Dzień wcześniej ofertę publiczną zawiesiła niemiecka spółka farmaceutyczna Cheplapharm. W zeszłym tygodniu odwołano również ofertę brytyjskiej kancelarii Mishcon de Reya. Miała ona być największym w historii IPO firmy prawniczej. Na giełdach nowojorskich od początku roku oferty publiczne odwołało bądź zawiesiło co najmniej dziewięć spółek. Wśród nich była firma Justworks Inc., internetowa platforma HR. Często te zmiany planów tłumaczono zbyt małym zainteresowaniem inwestorów ofertami akcji tych spółek.

– O ile niedawna wyprzedaż usuwa nieco piany z „kipiących" rynków i stworzy dużo długoterminowych okazji wśród akcji wzrostowych, to dążenie spółki do IPO w obecnym klimacie uchodziłoby za dość ryzykowne – twierdzi Virginie Maisonneuve, dyrektor inwestycyjna ds. akcji w Allianz Global Investors.

– Zarządzający funduszami dostrzegają odpływy kapitału, a to oznacza, że muszą być bardziej skupieni na repozycjonowaniu swoich portfeli niż na kupowaniu nowych akcji. Oferty publiczne szybko spadły ze szczytu na dno na ich liście priorytetów – uważa Fabian De Smet, kierownik działu rynków akcji w Berenberg Banku.