General Electric jest zainteresowany uczestnictwem w inwestycjach mających na celu budowę w Polsce biogazowni, czyli zakładów produkujących z biomasy gaz, który może być użyty do ogrzewania i produkcji prądu. – Obiecujące zmiany znalazły się w projekcie prawa energetycznego, które chce w szczególny sposób potraktować biogazownie.
Słyszymy, że w latach 2009–2010 4 mld zł będzie przeznaczone na realizację tego typu projektów w naszym kraju. Od dawna postulowaliśmy wprowadzenie takiego programu. Liczę też, że podobne zmiany zostaną uchwalone co do rozwoju nisko lub bezemisyjnej energetyki czy innych alternatywnych źródeł energii – stwierdził w rozmowie z „Parkietem” Lesław Kuzaj, dyrektor regionalny GE na Europę Środkową.
[srodtytul]Duży potencjał[/srodtytul]
Wspomniany przez niego projekt nowego prawa energetycznego przewiduje, że producenci biogazu będą otrzymywać certyfikaty świadczące o produkowaniu energii ze źródeł alternatywnych. Certyfikaty te będą mogły zostać sprzedane firmom produkującym energię ze źródeł konwencjonalnych. Biogazownie mogą na ich sprzedaży zarobić 550 zł za 1 MWh energii, podczas gdy wyprodukowanie takiej samej ilości energii z konwencjonalnych źródeł kosztuje około 200 zł. Znacząco więc wzrośnie opłacalność produkcji prądu w elektrowniach gazowych.
Popyt na certyfikaty wziął się stąd, że rząd wymaga od spółek energetycznych okazania określonej liczby tych świadectw Urzędowi Regulacji Energetyki.Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej może przeznaczyć w tym roku na dofinansowanie tego rodzaju projektów co najmniej 300 mln zł. Nad wsparciem biogazowych inicjatyw pracuje również Ministerstwo Gospodarki.