Analitycy rynku samochodowego w Indiach przewidywali, iż w systemie przedpłat chętnych będzie ponad pół miliona.
Mimo, iż koncern Tata nie mówi o porażce, to indyjscy komentatorzy podkreślają, iż chętnych na samochód jest mniej, aniżeli sądzono.
Większość przedpłat przeznaczono na najdroższą wersję samochodu wyposażoną w poduszki powietrzne, elektrycznie podnoszone szyby oraz klimatyzację. Wersja ta kosztuje równowartość ponad trzech tysięcy dolarów (185 tys. rupii, dodatkowo za formularz potrzebny do zamówienia auta każdy musi zapłacić 300 rupii.).
Najmniejszym zainteresowaniem cieszy się wersja standardowa pozbawiona wzbogaconego wyposażenia i wyceniona na równowartość dwóch tysięcy dolarów. Samochód w tej wersji kosztuje 100 tys. rupii (równowartość ok. 6,8 tys. zł), z czego aż 95 tys. trzeba wpłacić w ramach depozytu uiszczanego przy składaniu zamówienia.
Poziom zainteresowania pojazdem wśród indyjskich klientów oznacza, że w przyszłym roku mogą się pojawić trudności ze sprzedażą „Nano". Ruszy wtedy masowa produkcja tego samochodu przekraczająca znacznie dwieście tysięcy sztuk rocznie.