Departament Skarbu USA i zarząd General Motors zdecydowały się wczoraj poprawić warunki wymiany obligacji spółki opiewających na 27 mld USD na akcje nowego przedsiębiorstwa wyłonionego po reorganizacji spowodowanej bankructwem GM w jego obecnym kształcie.
Obligatariusze dostaną 10 proc. akcji nowej spółki i zagwarantowano im możliwość zakupu kolejnych 15 proc. Amerykański rząd przejmie 72,5 proc. nowego GM, a 17,5 proc. przypadnie funduszowi utworzonemu przez związki zawodowe. Nowa oferta dla obligatariuszy jest otwarta do sobotniego popołudnia.
[srodtytul]Dziwaczna noc[/srodtytul]
Do bladego świtu trwały wczoraj w urzędzie kanclerskim w Berlinie negocjacje w sprawie wyłonienia inwestora, który przejąłby od bankrutującego GM niemieckiego producenta samochodów Opla. Tego celu nie udało się osiągnąć, bo na godzinę przed rozpoczęciem rozmów GM zupełnie niespodziewanie zażądał dodatkowo 300 mln euro i to w gotówce. Nikt nie był na to przygotowany i rozmowy utknęły. Zdołano jedynie do dwóch ograniczyć liczbę oferentów. Do dalszych negocjacji zakwalifikowały się Fiat i Magna.
O 4.30 nad ranem do dziennikarzy wyszedł niemiecki minister gospodarki i powiedział, że to była „dziwaczna noc”. – Rozmowy zostały przewrócone do góry nogami z powodu żądań GM. Nie mieliśmy zabezpieczeń koniecznych do ewentualnego podniesienia kredytów pomostowych – powiedział Karl-Theodor zu Guttenberg. Do Departamentu Skarbu USA wystosowano zapytania, a odpowiedzi mają być dzisiaj.