Pogłębianiu się recesji będzie towarzyszył wzrost deficytu sektora finansów publicznych. Według łotewskiego ministerstwa finansów sięgnie w tym roku 9,2 proc. PKB. Dombrovskis zapowiedział już, że jego gabinet będzie musiał dokonać kolejnej serii cięć budżetowych.
Skala obniżki wydatków państwa jest wciąż uzgadnianaz Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Unią Europejską, które wraz z innymi donatorami przeznaczyły w grudniu na pomoc finansową dla Łotwy 7,5 mld euro. Jednym z warunków przyznania kolejnych transz tego wsparcia było utrzymanie w 2009 r. deficytu budżetowego poniżej 5 proc. PKB. Rząd Dombrovskisa zdołał później wynegocjować tymczasową zgodę donatorów na wzrost deficytu do 7 proc. PKB.
Świat finansów źle ocenia dotychczasową politykę antykryzysową łotewskiego rządu. Twierdzi, że jest niewystarczająca. Już w kwietniu czasowo wstrzymano wypłatę pomocy dla tej bałtyckiej republiki, domagając się, by przeprowadziła wymagane cięcia budżetowe. Według informacji portalu db. lv, przedstawiciele MFW i Banku Światowego przedstawili w zeszłym tygodniu władzom Łotwy swój plan ograniczenia deficytu. Zgodnie z tymi propozycjami, rząd powinien podnieść podatki, zmniejszyć płace w sferze budżetowej oraz sprzedać inwestorom kilka dużych przedsiębiorstw, m.in.: ryski port lotniczy oraz spółki telekomunikacyjne Lattelecom i Latvijas Mobilais Telefons.
Łotwa została jak dotąd najbardziej spośród państw UE poszkodowana przez obecny kryzys. Jej gospodarka skurczyła się w I kw. aż o 18 proc.