Przed kryzysem instytucja ta prognozowała, że udział zachodnich gospodarek w wytwarzaniu światowego PKB spadnie poniżej 50 proc. dopiero w 2015 roku. Obecnie spodziewa się, że w 2012 roku będzie on wynosił zaledwie 45 proc.
– Recesja przyspieszyła nastanie momentu, w którym gospodarki krajów niezaliczanych do Zachodu będą, po raz pierwszy od XIX w., wytwarzać ponad połowę światowego PKB. Spodziewaliśmy się, że to nastąpi, ale nie tak szybko. Zachód musi sobie uświadomić, że już nie dominuje – stwierdził Douglas McWilliams, prezes CEBR.
Centrum przewiduje, że światowa gospodarka skurczy się w tym roku o 1,4 proc., po raz pierwszy od 1946 roku. Oznaki ożywienia pojawią się jednak już w drugiej połowie 2009 roku. Według CEBR, stosunkowo najlepiej poradzą sobie z kryzysem Chiny. Już w tym roku mogą wyprzedzić Japonię pod względem wielkości PKB i stać się drugą (po USA) największą gospodarką świata.