Spready swapów zabezpieczających przed ryzykiem niewypłacalności (CDS) większości państw naszego regionu znowu rosną. Inwestorzy wskazują w ten sposób, że spada ich zaufanie do obligacji z Europy Środkowo-Wschodniej.
W przypadku Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Bułgarii i krajów bałtyckich spready osiągnęły już poziomy z początku maja. Daleko im wciąż jednak do rekordowo wysokich wartości z lutego i marca. Spread CDS dla Polski wynosił wówczas 415,1 pb., dla Węgier 614,6 pb., a dla Łotwy 1193 pb. Do połowy maja spadły do najniższych poziomów od jesieni. Od tego momentu do środy wzrosły jednak odpowiednio: o 28 pb., do 196,4 pb., o 63 pb., do 373,6 pb., oraz o 160 pb., do 725 pb.
[srodtytul]Światowa tendencja[/srodtytul]
– Zwiększanie się spreadów CDS-ów państw Europy Środkowo-Wschodniej jest wynikiem kombinacji czynników światowych i regionalnych. Podobne zjawisko można zaobserwować również w przypadku CDS-ów zachodnioeuropejskich firm. Przyczyny tego globalnego trendu są w dużej mierze techniczne, po prostu doszło do korekty. Jednakże rosną też obawy przed powrotem inflacji i nadmiernym wzrostem deficytów budżetowych wielu państw – twierdzi w rozmowie z „Parkietem” Martin Blum, strateg ds. Europy Środkowo-Wschodniej z UniCredit CA IB.
Indeks i Traxx Europe mierzący spready CDS-ów 125 europejskich firm o dobrych ratingach kredytowych wzrósł już do 122,3 pb., poziomu z połowy maja. Straty z ostatniego miesiąca odrobił również indeks i Traxx Europe Crossover, mierzący spready CDS-ów 45 spółek z Europy Zachodniej, których obligacje uznawane są za ryzykowne. Wzrósł on wczoraj do 748 pb.