S&P 500 zyska 26 proc.?

O tyle powinien do przyszłego roku wzrosnąć indeks największych amerykańskich korporacji, jeśli sprawdzą się prognozy analityków co do zysków firm, a współczynnik cena/zysk wróci do średniej z ostatnich 50 lat

Publikacja: 28.07.2009 07:02

S&P 500 zyska 26 proc.?

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński

Analitycy z Wall Street znów są optymistami. Jak wynika z danych zebranych przez bank JPMorgan Chase, w czerwcu więcej razy podnosili prognozy wyników dla spółek ze Standard & Poor’s 500, niż je obniżali, i stało się to po raz pierwszy od kwietnia 2007 r.

Do windowania prognoz zysków na 2010 r. zachęciły specjalistów osiągnięcia wielu spółek za miniony kwartał, w którym przedstawiciele licznych branż, m.in. niektóre banki, spółki z sektora zaawansowanych technologii czy surowcowe, pochwalili się rezultatami znacznie wyższymi od przewidywanych. Na lepsze wyniki największych korporacji zaczęły też wskazywać wybrane dane makrogospodarcze.

[srodtytul]S&P 500 celuje w 1233 pkt[/srodtytul]

W efekcie szacunki przyszłorocznych łącznych zysków spółek z S&P 500 wynoszą obecnie już 74,55 USD na jedną akcję, w porównaniu z 72,54 USD w maju (i zaledwie 59,8 USD szacowanymi na ten rok). Jednocześnie wciąż zaniżony względem historycznych poziomów jest dziś współczynnik cena/zysk dla tego indeksu, który wynosi 13,1 dla zysków przyszłorocznych, w porównaniu ze średnią 16,5 z ostatnich 50 lat. Zakładając, że C/Z powróci do poziomu obserwowanego w przeszłości, a prognozy analityków dotyczące wyników się sprawdzą, oznaczałoby to zwyżkę S&P 500 do 1233 pkt. Przed wczorajszą sesją indeks wynosił 979 pkt, zatem musiałby wzrosnąć do przyszłego roku jeszcze o 26 proc.

[srodtytul]Zmiana nastawienia[/srodtytul]

– Nastąpiła całkowita przemiana, jeśli chodzi o opinie analityków. Z powodu recesyjnego nastawienia oczekiwania zostały wcześniej zepchnięte mocno w dół. Przekłada się to teraz na rewizję szacunków zysków, co ciągnie w górę notowania papierów spółek – tłumaczy Fritz Meyer, strateg z firmy Invesco Aim. Od marcowego dołka S&P 500 wzrósł już o 45 proc.

Największy pesymizm wśród analityków zagościł w październiku. Jak wynika z danych JPMorgan Chase, wówczas, krótko po upadku Lehman Brothers, spośród dokonanych 4716 korekt prognoz dla wyników firm z S&P 500 aż cztery piąte stanowiły zmiany na minus. A i tak specjaliści nie przewidzieli wszystkiego, co najgorsze. Tuż przed startem publikacji wyników za IV kwartał zeszłego roku liczyli, że zyski firm z S&P 500 zmaleją o niespełna jedną piątą, podczas gdy faktycznie stopniały o 61 proc.

Obecnie jest już dużo lepiej. Biorąc pod uwagę sygnały wyhamowania recesji, analitycy w końcu zaczęli podnosić swoje oczekiwania. W czerwcu na plus korygowano prognozy dla firm z „pięćsetki” 896 razy, przy 886 korektach na minus.

Wyniki za II kwartał wskazują, że analitycy mogą zostać zmuszeni do jeszcze bardziej radykalnej zmiany nastawienia. Spośród 204 spółek z S&P 500, które ujawniły dotąd wyniki finansowe za miniony okres, aż 75 proc. miało je lepsze od średnich szacunków. Zanosi się więc na rekordowy pod tym względem kwartał, ponieważ na przestrzeni ostatnich 16 lat, odkąd są dostępne dane, w najlepszym wypadku jedynie 72 proc. firm uzyskiwało wyniki lepsze od przewidywanych.

[srodtytul]Niewiadoma w gospodarce[/srodtytul]

Część ekspertów ostrzega jednak, że lepsze zyski firm w wielu wypadkach są pochodną cięcia kosztów, a nie wynikiem poprawy sytuacji ekonomicznej. Jeśli spojrzeć na przychody, to okazuje się, że tylko połowa firm miała je w II kwartale wyższe od przewidywań. A przychody raczej nie zaczną rosnąć, dopóki gospodarka USA nie powróci na ścieżkę wzrostu.

Szacuje się, że w minionym kwartale skurczyła się ona o 1,5 proc., wobec spadku o 6,3 proc. i o 5,5 proc. w dwóch poprzednich okresach (oficjalne dane poznamy w piątek). Bieżący kwartał ma przynieść wzrost PKB o 1 proc., dwa razy większy niż spodziewano się jeszcze w czerwcu. Końcówka roku wciąż jest jednak niewiadomą. Pesymiści wskazują na scenariusz wyjścia z recesji w kształcie W, co oznaczałoby ponowne ochłodzenie koniunktury.

Na razie korzystne dane napływają m.in. z rynku nieruchomości. Wczoraj okazało się, że w czerwcu liczba sprzedanych nowych w USA domów skoczyła aż o 11 proc., najbardziej od ośmiu lat.

Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki
Gospodarka światowa
Odbudowa Ukrainy będzie musiała być procesem przejrzystym