Dyrektor finansowy Pierre-Jean Sivignon podkreślił jednak, że prognozy spółki na najbliższą przyszłość nadal są ostrożne, bo na większości rynków wciąż nie widać ożywienia. Potwierdza to spadek przychodów Philipsa do 5,6 mld euro, o 11 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ub.r.

Zysk netto wzrósł natomiast do 174 mln euro z 57 mln euro przed rokiem. Analitycy spodziewali się nawet straty prawie 45 mln euro. Do poprawy wyniku przyczynił się przede wszystkim dział produkujący artykuły konsumpcyjne, takie jak płaskoekranowe telewizory czy ekspresy do kawy Senseo. Jego zysk operacyjny prawie podwoił się do 129 mln euro. Do poprawy tego wyniku przyczyniła się wyłącznie redukcja zatrudnienia, bo przychody ze sprzedaży były o jedną piątą mniejsze niż przed rokiem.

Prezes spółki Gerard Kleisterlee w lipcu z 500 do 600 mln euro podniósł prognozę redukcji kosztów w przyszłym roku. W ramach realizacji tego programu w Philipsie likwiduje się 6 tys. miejsc pracy. Kleisterlee powiedział, że jeśli trzeba będzie, gotów jest ciąć koszty jeszcze bardziej. Sprawdzianem kondycji konsumentów będzie zbliżający się sezon świątecznych zakupów.