Kurs akcji GE po opublikowaniu raportu kwartalnego, a jeszcze przed rozpoczęciem sesji na NYSE, spadł o 0,8 proc. Potem spadki utrwaliły się i po otwarciu notowań papiery te kosztowały o 3,1 proc. mniej niż na czwartkowym zamknięciu. Wyniki spółki podreperowała redukcja kosztów w działach przemysłowych i ulgi podatkowe w sekcji finansowej.

Zysk netto General Electric z kontynuowanej działalności spadł o 45 proc., do 2,45 mld USD, czyli 22 centy na akcję, z 4,48 mld USD, 45 centów, w podobnym okresie przed rokiem. Bez kosztów restrukturyzacji zysk wyniósł 27 centów na akcję. Analitycy spodziewali się zysku na poziomie 20 centów. Przychody spadły o 20 proc., do 37,8 mld USD, podczas gdy średnia prognoz analityków wynosiła 39,7 mld USD. Najbardziej na wynikach GE w minionym kwartale zaważyły większe straty w jego dziale finansowym i mniejsze obroty w dziale nieruchomości. Dlatego prezes spółki Jeffrey Immelt ogranicza działalność działu finansowego i zamierza zmniejszyć aktywa GE Capital do 400 mld USD z obecnych prawie 560 mld USD.

Rozważana jest też redukcja inwestycji w NBC Universal, a w ciągu siedmiu lat GE zamierza się całkowicie wycofać z branży medialnej. Szuka też nabywcy na GE Security.

Przyszłość firmy ma być budowana na trzech, a nie jak dotychczas na pięciu filarach. Są to produkcja urządzeń energetycznych, środków transportu i aparatury medycznej służącej do prześwietleń. Generatory GE wytwarzają około jednej trzeciej energii elektrycznej na świecie. W skład firmy wchodzą najwięksi na świecie producenci silników odrzutowych, lokomotyw i aparatury do diagnostyki zdjęciowej.

Prezes Immelt szuka sposobów na zwiększenie obecności GE w krajach rozwijających się, zwłaszcza w Chinach, Indiach i na Bliskim Wschodzie. Już teraz ponad połowa przychodów spółki pochodzi spoza Stanów Zjednoczonych.