Z sondażu przeprowadzonego wśród nich przez Business Council wynika też, że rynek pracy się stabilizuje, a inwestycje rosną.
Indeks zaufania Business Council w lutym osiągnął poziom 64,7 pkt i znalazł się najwyżej od co najmniej czterech lat. W ostatnim badaniu, w październiku odczyt tego wskaźnika wynosił 63,2 pkt. Wartości powyżej 50 punktów wskazują na wzrost gospodarki.
„To optymistyczne sygnały, chociaż nie wszyscy spośród nas uważają, że ożywienie jest już w toku” – napisał w specjalnym oświadczeniu Jamie Dimon, dyrektor generalny banku JPMorgan Chase. Jego zdaniem wygląda na to, że biznesy znowu zaczynają się kręcić, mimo iż jest wiele problemów, które skłaniają do ostrożności.
Około 70 proc. ankietowanych przez Business Council prezesów wyraziło nadzieję, że w tym roku zatrudnienie w ich firmach będzie stabilne, jednocześnie podkreślając, iż trudno będzie odtworzyć 8,4 mln miejsc pracy utraconych od początku recesji. Część menedżerów nie wierzy, że program wsparcia dla gospodarki o wartości 787 mld USD uruchomiony rok temu przez administrację Baracka Obamy przyczyni się do wzrostu zatrudnienia.
51 proc. ankietowanych uważa, że w tym roku produkt krajowy brutto Stanów Zjednoczonych wzrośnie o 2,1–3 proc. Natomiast 41 proc. szefów firm obstawia 102-proc. dynamikę. Stopa bezrobocia na koniec roku powinna zmieścić się w granicach 9,6–10 proc. Tak typowało 61 proc. badanych. W minionym miesiącu wskaźnik ten niespodziewanie spadł do 9,7, z 10 proc. w grudniu.