Jednocześnie instytucja ta utrzymała główną stopę procentową na poziomie 0,1 proc. Bank Japonii wciąż więc luzuje politykę monetarną, mimo że część banków centralnych już zaczyna ją stopniowo zacieśniać. Luźniejsza polityka ma pobudzić akcję kredytową oraz przyczynić się do zwalczenia deflacji, utrzymującej się, mimo że kraj wyszedł z recesji.

Ceny konsumpcyjne spadły w styczniu o 1,3 proc. Minister finansów Naoto Kan wyraził zaś nadzieję, że zaczną one rosnąć już w tym roku. – Nasza polityka sama nie pokona deflacji. Chciałbym cudu, ale jedyne co możemy zrobić, to ciągle próbować powstrzymać spadek cen – stwierdził Masaaki Shirokawa, prezes Banku Japonii. Oznacza to, że jego instytucja jeszcze przez dłuższy czas nie będzie zacieśniać polityki monetarnej. Kurs jena niemal nie zareagował na wczorajsze decyzje Banku Japonii. Indeks Nikkei był jednak na środowym zamknięciu 1,17 proc. wyżej niż dzień wcześniej.