Pomoc miałaby zrekompensować liniom straty, jakie poniosły na zamknięciu portów z powodu pyłu wulkanicznego.

Według wstępnych wyliczeń przedstawionych przez unijnego komisarza ds. transportu Siima Kallasa powietrzni przewoźnicy stracili z powodu pyłu od 1,5 do 2,5 mld euro. Od wybuchu wulkanu Eyjafjallajökull na Islandii 14 kwietnia w kolejnych dniach musieli odwołać w Europie ponad 100 tys. lotów.

Według Kallasa pomoc mogłaby obejmować nie tylko przekazanie dotacji, ale także udzielenie kredytów i gwarancji.O usankcjonowanie pomocy już wcześniej apelowały m.in. British Airways i SAS. Wystąpienia o nią nie wykluczał także nasz LOT.