Władze w Mińsku ruszają z prywatyzacją. Na przełomie sierpnia i września na sprzedaż pójdzie pierwszych pięć dużych przedsiębiorstw. Chodzi o Bobrujski Maszinostroitelnyj Zawod (pompy przemysłowe), WołMet (zamki do drzwi), Lidskij Litejno-Mechaniczeskij Zawod (metalurgia), Barchim (środki czystości) oraz Reczickij Tekstil (branża tekstylna). Nie wiadomo, ile rząd białoruski chciałby uzyskać z prywatyzacji tych spółek. Zachęcać do inwestycji na Białorusi mają wyznaczone przez władze firmy zwane agentami inwestycyjnymi.
[srodtytul]Polacy pozyskują inwestorów[/srodtytul]
Wśród nich jest też polska AKJ Capital, która jako pierwsza uzyskała ten status. Czy wieszczy to udział spółek z Polski w białoruskiej prywatyzacji? – Zainteresowanie polskich spółek prywatyzacją białoruskich przedsiębiorstw nie jest duże. Znacznie większe obserwujemy ze strony firm austriackich, niemieckich czy tureckich – zaznacza Jacek Podgórski, dyrektor mińskiego oddziału AKJ Capital. W sumie od 1991 r. nasze przedsiębiorstwa zainwestowały na Białorusi około 270 mln USD, z czego 75 proc. w ostatnich ośmiu latach.
Zwiększyć aktywność polskich firm za wschodnią granicą może postępujące ocieplenie pomiędzy Mińskiem i Warszawą. Wczoraj w stolicy Białorusi odbywało się polsko-białoruskie forum gospodarcze. Patronat nad nim objął wicepremier Waldemar Pawlak. We wtorek w Mińsku byli też przedstawiciele firmy Polskie Sieci Elektroenergetyczne Operator, którzy rozmawiają tam o budowie mostu energetycznego pomiędzy Polską i Białorusią.
[srodtytul]Hokejowe mistrzostwa szansą dla biznesu[/srodtytul]