Soros stwierdził, że polityka gabinetu Angeli Merkel grozi załamaniem euro oraz fiaskiem integracji europejskiej. – Tnąc deficyt budżetowy oraz powstrzymując wzrost płac, Niemcy sprawiają, że innym krajom dużo trudniej odzyskać konkurencyjność – powiedział.

Jego oskarżenia korespondują z zarzutami, jakie stawia Berlinowi Waszyngton. Administracja prezydenta Obamy ostrzegała ostatnio, że budżetowe oszczędności podjęte przez rząd Merkel mogą osłabić popyt wewnętrzny w Niemczech i przez to uderzyć w światowe ożywienie.Odpowiedzi amerykańskiej administracji oraz Sorosowi udzielił na łamach dziennika „Handelsblatt” Wolfgang Schaeuble, niemiecki minister finansów. Stwierdził, że nie może zrozumieć zarzutów stawianych jego krajowi, gdyż rząd Merkel od 2008 r. zrobił bardzo dużo, by ustabilizować i stymulować gospodarkę. Teraz zaś musi wdrożyć strategię stopniowego odejścia od gospodarczej stymulacji.

Kanclerz Merkel zadzwoniła zaś do Obamy, by wyjaśnić mu, dlaczego jej rząd chce i powinien zmniejszać deficyt budżetowy. W weekend na szczycie G20 w Toronto będzie przekonywać innych światowych przywódców, że fiskalna konsolidacja jest obecnie potrzebna wielu rozwiniętym gospodarkom.Z Sorosem polemizuje również Jean-Claude Trichet, szef Europejskiego Banku Centralnego. W wywiadzie dla dziennika „La Repubblica” stwierdził, że euro wciąż jest bardzo stabilną i cenioną przez inwestorów walutą, której wbrew prognozom Sorosa nie grozi załamanie.