Sprzedaż domów ponownie się załamała, gdy tylko w kwietniu wygasły finansowane przez rząd ulgi kredytowe dla kupujących. Od tego czasu zaczął też słabnąć przemysł, o czym świadczy wzrost nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych i spadek zamówień w amerykańskich fabrykach. A tym razem właśnie przemysł przewodził ożywieniu.

– Dopóki będą mnożyć się wywłaszczenia, co obniża ceny domów, gospodarka znowu może znaleźć się w recesji, bo sytuacja na rynku mieszkaniowym i ogólna koniunktura ściśle są ze sobą powiązane – uważa Celia Chen, ekonomistka, która obserwuje tę branżę dla Moody’s Analytics Inc.

Wydatki na budowę domów i towary, takie jak meble czy piece, stanowiły ok. 15 proc. PKB w II kw. W czerwcu spadły one o 1,7 proc. w stosunku rocznym.

Od szczytu w czerwcu 2006 r. do dołka z kwietnia 2009 r. domy staniały w USA średnio o 33 proc. Ceny mogą spaść do 2012 r. o kolejne 20 proc., jeśli wróci recesja. Ekonomiści przewidują, że sprzedaż używanych domów była w lipcu o 12,9 proc. mniejsza niż w czerwcu.