Nie zmienia się ona od półtora roku.Chociaż w lipcu inflacja w Wielkiej Brytanii wynosiła już 3,1 proc. i wyraźnie przekraczała docelowy poziom 2 proc., to w opinii banku centralnego jej zwyżka jest przejściowa i stóp nie należy ruszać, tym bardziej że sytuacja gospodarcza nadal jest niepewna.
– Gospodarka nie ma jeszcze siły stanąć na własnych nogach, a do tego trudno oszacować, jaki będą na nią miały wpływ cięcia fiskalne. Z tego powodu pierwsza podwyżka stóp wciąż wydaje się dość odległa – uważa ekonomista Philip Shaw z firmy Investec, cytowany przez agencję Reuters. Większość specjalistów uważa, że stopy wzrosną najwcześniej około połowy przyszłego roku.
W najbliższych miesiącach prawdopodobny jest scenariusz nawet dalszego poluzowania polityki monetarnej za pomocą mechanizmu quantative easing, czyli wykupu aktywów przez bank centralny. Dotąd na ten cel przeznaczono 200 mld funtów i na razie bank postanowił nie zwiększać tej puli, zapewne ze względu na nieco zbyt wysoką inflację.