Gabinet podniósł właśnie prognozy wzrostu niemieckiego PKB na ten rok do 3,4 proc., z przewidywanych dotąd 1,4 proc. Jednocześnie zwiększył też szacunki na przyszły rok z 1,6 do 1,8 proc.

Największej europejskiej gospodarce udało się wyjść z recesji w II kwartale zeszłego roku. Stało się to możliwe głównie dzięki wzrostowi eksportu samochodów i maszyn, zwłaszcza do Azji, który do tej pory jest motorem lokalnego ożywienia.

Jak szacuje organizacja eksporterów BGA, w tym roku niemiecka sprzedaż za granicę wzrośnie o 16 proc., w tym o 25 proc. do krajów pozaeuropejskich. W zeszłym roku eksport stanowił już 41 proc. niemieckiego PKB.

Dużo słabiej spisują się zaś niemieccy konsumenci. W tym roku ich popyt wzrośnie jedynie o 0,1 proc. (w przyszłym ma być lepiej – 1,1 proc.), podczas gdy rok temu spadł o 0,2 proc.

Jak powiedział minister gospodarki Rainer Bruederle, gospodarka Niemiec nie potrzebuje już dalszej stymulacji, aby się rozwijać.