Reklama

Nadmierny optymizm zwiastunem przeceny?

Gdy ostatnio inwestorzy byli tak entuzjastyczni, jak obecnie, zwiastowało to przecenę na giełdach. Tym razem zależność tę może zaburzyć polityka pieniężna USA

Publikacja: 15.11.2010 00:14

Nadmierny optymizm zwiastunem przeceny?

Foto: GG Parkiet

Jak wynika z najnowszej ankiety Amerykańskiego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (AAII), aż 57,6 proc. z nich jest obecnie w odniesieniu do inwestycji w akcje bykami. To najwięcej od niemal trzech lat.

Czterotygodniowa średnia krocząca tego wskaźnika (publikowany jest co tydzień) wynosi dziś 51,7 proc., najwięcej od grudnia 2005 r. Podobnie jest w przypadku średniej kroczącej różnicy między odsetkiem byków i niedźwiedzi, która wynosi obecnie 25,4 pkt proc.

[srodtytul]Niepokojąca skuteczność[/srodtytul]

Zgodnie z kontrariańską filozofią inwestowania skrajny optymizm inwestorów zwiastuje przecenę na giełdach, a daleko posunięty pesymizm byłby heroldem hossy.

– Faktem jest, że w przeszłości nastroje drobnych inwestorów w USA były często idealnym narzędziem do kontrariańskiej gry – zwraca uwagę Wojciech Białek, główny analityk CDM Pekao.

Reklama
Reklama

Po raz ostatni czterotygodniowa średnia krocząca odsetka optymistów w badaniu AAII zbliżała się do 50 proc. w połowie maja 2008 r. Chwilę potem zakończyła się korekta wzrostowa na Wall Street, trwająca od marca, gdy amerykańskie władze uratowały przed bankructwem bank Bear Stearns. Wcześniej równie wysoką wartość wskaźnik ten osiągnął w październiku 2007 r., gdy rozpoczynała się kryzysowa bessa.

Z kolei ostatnią falę zwyżek na giełdach, która rozpoczęła się na przełomie sierpnia i września, poprzedził spadek tego wskaźnika do 30,3 pkt. Wcześniej tak nisko był w marcu 2009 r., gdy kryzysowa bessa dobiegała końca.

[srodtytul]Fed wspiera inwestorów[/srodtytul]

Czy i tym razem optymizm amerykańskich AAII zwiastuje korektę? – Teraz za plecami inwestorów indywidualnych stoi Fed, który uruchomił nowy pakiet środków pobudzających, więc ich optymizm jakoś się broni – wskazuje Białek. – Nadal jednak zakładam, że ten entuzjazm nie skończy się dobrze. Polityka Fedu powoduje osłabienie dolara, słaby dolar oznacza mocne euro, a to z kolei nasila kłopoty państw z obrzeży strefy euro. Gdy te problemy się ujawnią, uderzą też w giełdę amerykańską – tłumaczy.

Dlaczego kontrariańska interpretacja sondażu AAII wydaje się sprawdzać? Jednym z wyjaśnień może być to, że inwestorzy mają tendencję do zachowań stadnych, co wyolbrzymia trendy. Gdy wszyscy zgłaszają duży popyt na akcje, winduje to ceny do poziomu nieuzadadnionego optymistycznymi danymi. To z kolei zachęca sprzedających.

– Może być tak, że spekulanci na ogół podążają za trendem, a inwestorzy indywidualni są z reguły spekulantami, czyli kupują akcje, aby sprzedać je drożej, a nie po to, by je trzymać. Z natury więc spekulanci mają najgorszą pozycję w szczycie trendu – tłumaczy z kolei główny analityk CDM Pekao.

Gospodarka światowa
Nasdaq chce handlu niemal przez całą dobę
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Czy na Wall Street zaczyna się wielka rotacja?
Gospodarka światowa
Europa dławi się regulacjami i przegrywa wyścig o AI
Gospodarka światowa
Srebro bije rekordy, a jego rentowność goni pallad
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Nowa Dolina Krzemowa nad Zatoką Perską?
Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama