GM znowu mierzy wysoko

Zapowiadana oferta GM początkowo miała być warta 10,5 mld USD, a teraz może to być największe IPO w historii

Naj­pierw Ge­ne­ral Mo­tors i naj­więk­si udzia­łow­cy spół­ki za­mie­rza­li sprze­dać 365 mln ak­cji po ce­nie za­war­tej w prze­dzia­le 26 – 29 USD. Na dwa dni przed ter­mi­nem sprze­da­ży wy­zna­czo­nym na wczo­raj war­tość ofer­ty wzro­sła do 12 mld USD, bo wi­deł­ki ce­no­we pod­nie­sio­no do 32 – 33 USD.

[srodtytul]Zwięk­szo­no rów­nież po­daż[/srodtytul]

Przy ni­ższej ce­nie po­pyt wie­lo­krot­nie prze­wy­ższał po­daż, bo pa­pie­ry cie­szy­ły się nie­zwy­kłym za­in­te­re­so­wa­niem in­we­sto­rów – wy­ni­ka­ło z nie­ofi­cjal­nych in­for­ma­cji do­cie­ra­ją­cych na ry­nek. Za­in­te­re­so­wa­nie mu­sia­ło być rze­czy­wi­ście ol­brzy­mie, sko­ro na dzień przed emi­sją zwięk­szo­no rów­nież – i to zna­czą­co, bo o 31 proc. – licz­bę prze­zna­czo­nych do sprze­da­ży ak­cji. Mia­ło ich osta­tecz­nie być 478 mln.

A gdy­by gra­cze wy­ko­rzy­sta­li tzw. opcję do­dat­ko­we­go przy­dzia­łu, to na ry­nek tra­fi­ło­by w su­mie 550 mln ak­cji Ge­ne­ral Mo­tors. To pod­nio­sło już war­tość ofer­ty do 18,2 mld. Gdy­by tak za­koń­czy­ła się pier­wot­na ofer­ta pu­blicz­na Ge­ne­ral Mo­tors, by­ło­by to dru­gie pod wzglę­dem wiel­ko­ści IPO w hi­sto­rii Sta­nów Zjed­no­czo­nych. Pal­ma pierw­szeń­stwa na­dal na­le­ża­ła­by do Vi­sy, emi­ten­ta kart kre­dy­to­wych, któ­ry w mar­cu 2008 r. po­zy­skał z ryn­ku 19,7?mld USD.

Je­śli jed­nak do­dać do te­go ak­cje uprzy­wi­le­jo­wa­ne, któ­rych war­tość na dzień przed ofer­tą zwięk­szo­no z 3 do 4 mld USD, to Ge­ne­ral Mo­tors, za­le­d­wie 16 mie­się­cy po unik­nię­ciu ban­kruc­twa dzię­ki po­mo­cy z fe­de­ral­ne­go bu­dże­tu, mo­że ze­brać z ryn­ku na­wet 22,2 mld USD.

Był­by to nie­wąt­pli­wie wy­ma­rzo­ny po­wrót na gieł­dę mo­to­ry­za­cyj­ne­go gi­gan­ta, bo je­go IPO oka­za­ło­by się o 0,1 mld USD więk­sze od do­tych­cza­so­we­go glo­bal­ne­go re­kor­du, któ­ry od kil­ku mie­się­cy na­le­ży do pe­kiń­skie­go Agri­cul­tu­ral Bank of Chi­na. Chiń­ska spół­ka prze­pro­wa­dzi­ła ofer­tę jed­no­cze­śnie na par­kie­tach w Szan­gha­ju i Hong­kon­gu.

[srodtytul]De­biut na dwóch gieł­dach[/srodtytul]

Pa­pie­ry GM za­de­biu­tu­ją dzi­siaj na NY­SE, a ta­kże na gieł­dzie w To­ron­to, gdyż w ak­cji ra­tun­ko­wej kon­cer­nu brał udział rów­nież rząd Ka­na­dy. W su­mie do ka­sy kon­cer­nu wpły­nę­ło 49,5 mld USD od po­dat­ni­ków. De­par­ta­ment Skar­bu mu­siał­by sprze­da­wać swo­je ak­cje w GM śred­nio po 43,67 USD, że­by od­zy­skać to, co za­in­we­sto­wał w uchro­nie­nie go przed ban­kruc­twem.

Nad­spo­dzie­wa­nie du­że po­wo­dze­nie ofer­ty przy­pi­su­je się mię­dzy in­ny­mi jej do­sko­na­łej pro­mo­cji. Ak­cje GM roz­pro­wa­dza­ło aż 35 czo­ło­wych ban­ków in­we­sty­cyj­nych. Nie­ofi­cjal­nie po­da­no, że po­pyt prze­wy­ższył po­daż sied­mio­krot­nie. Wśród chęt­nych wy­mie­nia się m.in. Ku­wa­it In­ve­st­ment Au­tho­ri­ty.

Nie bez zna­cze­nia by­ły nie­wąt­pli­wie wresz­cie do­dat­nie wy­ni­ki fir­my i jej wciąż sto­sun­ko­wa ni­ska wy­ce­na. W tym ro­ku GM za­ro­bił 4,77 mld USD, co przy ce­nie 33 USD za ak­cję da­je wskaź­nik C/Z na po­zio­mie 7,8. Dla For­da wskaź­nik wy­no­si 8. Za­nim GM stra­cił 82 mld USD, je­go C/Z w la­tach 2000–2004 wy­no­sił śred­nio 10,3.