Zaledwie dwa dni po tym, jak rząd przedstawił drastyczny plan oszczędnościowy, media poinformowały, że pracownicy Allied Irish Banks jeszcze przed świętami otrzyma nagrody na łączną sumę [b]40 milionów euro.[/b] To właśnie banki uznawane są za jednego z winowajców największego od lat kryzysu ekonomicznego w Irlandii.
Kłopoty irlandzkich banków trwają już dwa lata i spowodowały, że państwo wydało ogromne sumy na dofinansowanie tych instytucji. Allied Irish Bank, jako jeden z największych w kraju, otrzymał dwa lata temu aż 3,5 miliarda euro. Obecne cięcia w budżecie, w tym obniżka płac i wielu zasiłków, to właśnie próba załatania dziury po wpompowaniu pieniędzy w banki.
Tymczasem irlandzkie media poinformowały o 40 milionach euro nagrody, jaką jeszcze przed Bożym Narodzeniem ma do podziału bank AIB. Wywołało to furię zarówno wśród zwykłych Irlandczyków, jak deputowanych opozycji. "Zaproponowałem dzisiaj, żeby w tej sytuacji te nagrody w znacznym stopniu opodatkować" - mówił deputowany Enda Kenny z parti Fine Gael.
Przedstawiciele banku w specjalnym oświadczeniu napisali, że premie dotyczą okresu z 2008 roku, jeszcze sprzed kryzysu i są wynikiem decyzji sądu. Ten nakazał wypłacenie premii - po tym, jak upomniała się o nie grupa pracowników banku.
Irlandzki minister finansów Brian Lenihan zapowiedział, że w przyszłości takie sytuacje raczej się nie powtórzą. "Proponuję poprawkę do ustawy budżetowej. Każde nagrody w bankach objętych gwarancjami państwowymi będą odtąd opodatkowane na 90 procent" - oświadczył Lenihan w parlamencie.