Nowych aut zarejestrowano w Niemczech aż o 17,1 proc. mniej niż przed rokiem. Na wszystkich największych rynkach spadki były dwucyfrowe, poza Wielką Brytanią, gdzie przybyło 5,9 proc. rejestracji nowych samochodów osobowych, a w całym pierwszym kwartale ich liczba wzrosła o 7,4 proc.

W całej Europie sprzedaż spadła w marcu o 10,3 proc., do 1,34 mln aut, a w I kwartale o 9,8 proc.

Spadki sprzedaży aut w Europie trwają już od półtora roku, ale aż do grudnia kryzys nie imał się niemieckich producentów. W marcu VW sprzedał o 9 proc. mniej aut niż przed rokiem, a wzrost w tej grupie o 1,3 proc. odnotowała jedynie Skoda. Sprzedaż BMW spadła o 4,7 proc., a Daimlera o 1,2 proc., przy czym mercedesów sprzedano o 0,6 proc. więcej.

Wszyscy niemieccy producenci nie przewidują w tym roku wzrostu zysków. Znajduje to odzwierciedlenie w notowaniach ich akcji. Papiery VW spadły we Frankfurcie o 2,4 proc. po opublikowaniu opisywanego tu raportu ACEA. Akcje BMW straciły 2,3 proc., a Daimlera 0,9 proc. – Samochodowy boom w Niemczech się skończył. Ludzie przestają kupować auta, bo konsumenci coraz  mniej ufnie patrzą w przyszłość, zwłaszcza po ostatnich decyzjach dotyczących Cypru – powiedział Hans-Peter Wodniok, analityk z firmy Fairesearch.

Spośród innych największych producentów sprzedaż PSA Group spadła o 16 proc., Renault o 9,6 proc., General Motors o 12,6 proc., Forda o 15,8 proc. i Toyoty o 16,3 proc. Niespodziewanie dobrze wypadł Fiat ze spadkiem jedynie o 0,8 proc. O 17,4 proc. zwiększyła sprzedaż Honda, ale jej udział w europejskim rynku to ledwie 1,7 proc.