Ceny bez energii i świeżej żywności w minionym miesiącu ( w ujęciu rocznym)  wzrosły o 0,3 proc. , najbardziej od 1998 r., podczas gdy ekonomiści spodziewali   się 0,2 proc. Inflację nakręcają takie czynniki jak słabszy jen oraz wzrost cen energii elektrycznej, które od marca 2011 r. podskoczyły o 22 proc. Ceny bez świeżej żywności wzrosły o 0,9 proc., piaty kolejny miesiąc. Taka sama była średnia prognoz ekonomistów. Właśnie na wzrost tego wskaźnika do poziomu 2 proc. orientuje się Bank Japonii (bank centralny).

Japończycy po raz pierwszy od prawie pokolenia stanęli w obliczu perspektywy trwałego wzrostu cen. Może to zaszkodzić ich portfelom, jeśli temu zjawisku nie będzie towarzyszył wzrost płac. Z początkiem przyszłego roku wystartują negocjacje płacowe, które mogą zdecydować o  powodzeniu polityki rządu zmierzającej do pobudzenia wzrostu gospodarczego.

- Dane są skutkiem rosnących  cen importu - nie ma wątpliwości Hideo Kumano, główny ekonomista tokijskiego Dai-ichi Life Research Institute. W jego ocenie rosną szanse  na przezwyciężenie tendencji deflacyjnych, co pomoże stworzyć warunki dla wzrostu zarobków.

Stopa bezrobocia w październiku utrzymała się na poziomie 4 proc., a liczba ofert zatrudnienia dla każdych 100 osób poszukujących pracy wzrosła do 98. To najwyższy poziom od 2007 r. Produkcja przemysłowa rozczarowała, gdyż wzrosła mniej niż oczekiwano.  Od września wskaźnik ten poprawił się tylko o 0,5 proc., zaś prognozy ekonomistów wskazywały na 2-proc. zwyżkę.