Eksplozja w elektrowni Fukushima

Japońskie władze uspokajają. Osłona reaktora nie została uszkodzona. W elektrowni atomowej Fukushima I zawaliły się ściany i dach budynku, w którym znajduje się jeden z reaktorów. Wybuch częściowo ją uszkodził

Aktualizacja: 27.02.2017 00:59 Publikacja: 12.03.2011 08:42

Eksplozja w elektrowni Fukushima

Foto: AFP

W elektrowni Fukushima I na skutek awarii systemu chłodzenia mogła rozpocząć się częściowa reakcja topienia rdzenia reaktora numer 1. Wokół reaktora wykryto radioaktywny cez. Rzecznik rządu Yukio Edano potwierdził, że w elektrowni Fukushima I doszło do wycieku radioaktywnego. Na miejsce wybuchu wysłano specjalną ekipę ratowniczą .

W okolicy elektrowni słuchać było eksplozję, a nad nią zaobserwowano dym. Telewizja NHK informuje, że wielu pracowników elektrowni zostało rannych.

Na zewnątrz elektrowni atomowej siła promieniowania była 20 razy większa niż normalnie - podała japońska telewizja.

[srodtytul]Poziom promieniowania spada[/srodtytul]

Godzinny poziom promieniowania, któremu poddawana była osoba przebywająca na miejscu elektrowni atomowej Fukushima I, w której w sobotę doszło do wybuchu, był równy dopuszczalnemu rocznemu limitowi - podała agencja Kyodo. Japoński rząd zapewnił, że że zmniejszył się już poziom promieniowania w elektrowni atomowej Fukushima I. Premier Japonii Naoto Kan wezwał ludność zamieszkującą tereny w pobliżu siłowni do zachowania spokoju.

Szef japońskiego rządu zapewnił, że władze uczynią wszystko co w ich mocy, by zabezpieczyć zdrowie mieszkańców.

Przedstawiciele japońskiej agencji ds. bezpieczeństwa nuklearnego zapewnili, że obecny poziom promieniowania radioaktywnego wokół elektrowni Fukushima I wskazuje, że nie doszło do poważnego uszkodzenia reaktora.

Z kolei rzecznik rządu Yukio Edano uspokaja, że władze z uwagą obserwują poziom promieniowania. Zbierane są zapasy jodyny, żeby przygotować się na różne ewentualności. Telewizja japońska ostrzega ludzi, którzy mieszkają w okolicy elektrowni, żeby nie wychodzili z domów

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA) podała w sobotę rano, że jest świadoma kryzysu w elektrowni Fukushima I i stara się uzyskać informacje na ten temat.

Firma Tokyo Electric Power co.(TEPCO) zarządzająca elektrownią potwierdziła, że do wybuchu doszło w wyniku wstrząsów wtórnych.

Tokyo Electric Power Co. poinformowało, że utracono również zdolność kontrolowania ciśnienia w kilku reaktorach tzw. elektrowni nr. 2 (Fukushima II) położonej 11,5 km na południe od elektrowni Fukushima. Nie poinformowano czy konieczne będzie zmniejszenie ciśnienia, które wiąże się z uwolnieniem kontrolowanego wycieku radioaktywnego.

[srodtytul]Kolejna ewakuacja[/srodtytul]

Japońskie władze rozszerzyły z 10 do 20 km strefę ewakuacji osób mieszkających w pobliżu elektrowni atomowych Fukushima I.

Wcześniej ewakuowano wszystkich w promieniu 10 km od elektrowni Fukushima I i w promieniu 10 km od elektrowni Fukushima II. Łącznie ewakuowano między 45 a 48 tys. osób.

Kłopoty z regulacją ciśnienia nastąpiły również w elektrowni Fukushima II.

W Tokio rozpoczęło się w sobotę rano nadzwyczajne posiedzenie rządu poświęcone sytuacji w elektrowniach atomowych.

Mimo podawanych wcześniej informacji, według których amerykańskie siły powietrzne przetransportowały ważne chłodziwo dla japońskiej elektrowni atomowej, agencje podały w piątek w nocy, że chłodziwo to nie dotarło do Fukushimy.

[srodtytul]Nie będzie powtórki z Czarnobyla[/srodtytul]

Profesor Naoto Sakamura, fizyk jądrowy z Uniwersytetu w Tokio, przekonuje że Japonii nie grozi powtórzenie scenariusza z Czarnobyla. Wyjaśnia, że w systemie stosowanym w Japonii awaria chłodzenia prowadzi wprawdzie do przegrzania reaktora, lecz jednocześnie spowalnia reakcję łańcuchową. - W najgorszym przypadku będziemy mieli do czynienia z wyciekiem radioaktywnym i uszkodzeniem sprzętu. Na pewno jednak nie dojdzie do eksplozji - oświadczył. Dodał, że prawidłowo przeprowadzony upust pary nie powinien doprowadzić do skażenia poza strefą 3 kilometrów od zakładu.

Departament Stanu USA wyjaśnił, że władze Japonii nie zwróciły się - jak wcześniej sądzono - do Waszyngtonu z prośbą o pomoc w opanowaniu sytuacji w elektrowni atomowej i w związku z tym chłodziwo nie zostało wysłane do Fukushimy.

Wcześniej w piątek główny specjalista w Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych (CEZAR) Krzysztof Dąbrowski powiedział PAP: - Z danych o sytuacji w elektrowniach jądrowych w Japonii, które uzyskuje Państwowa Agencja Atomistyki, wynika, że po trzęsieniu ziemi nie ma zagrożenia skażeniem.

Odnosząc się do informacji o wprowadzeniu w Japonii alarmu atomowego, poinformował, że międzynarodowe służby kontrolne cały czas informują, że elektrownie jądrowe w Japonii są zupełnie bezpieczne.

- Wszystkie te obiekty jądrowe, które są w rejonie dotkniętym skutkami trzęsienia ziemi, zostały wyłączone. Informacja o podniesieniu poziomu alarmowego ma najprawdopodobniej związek z potrzebą usprawnienia działań w celu skuteczniejszej pomocy ludziom, dotkniętym zalaniem terenów wodą. To nie ma żadnego związku z obiektami jądrowymi - powiedział Dąbrowski.

[ramka]Japonia jest trzecim na świecie producentem energii elektrycznej pochodzącej z elektrowni jądrowych. Wyprzedzają ją tylko Stany Zjednoczone i Francja.[/ramka]

[ramka]W piątek północno-wschodnią Japonię nawiedziło największe trzęsienie ziemi od 140 lat. Epicentrum znajdowało się u wschodnich wybrzeży wyspy Honsiu, na której leży również Tokio. Wstrząsy o sile prawie 9 w skali Richtera wywołały falę tsunami, która osiągała wysokość nawet 10 metrów i zmiatała z powierzchni budynki oraz samochody. Zginęło lub zaginęło blisko 1400 osób. [/ramka]

Gospodarka światowa
Wolniejsza inflacja przyniosła szczyptę optymizmu na rynki
Gospodarka światowa
Inflacja w USA niższa od prognoz
Gospodarka światowa
UE uderza karnymi cłami w stany popierające Donalda Trumpa
Gospodarka światowa
Chaotyczna polityka Trumpa zepsuła hossę
Gospodarka światowa
Niespodziewany spadek niemieckiego eksportu
Gospodarka światowa
Ci, którzy postawili na plan Trumpa, teraz za to płacą. Drobni gracze panikują