Indeks cen konsumpcyjnych w Chinach wzrósł w maju o 5,5 proc. rok do roku, po zwyżce o 5,3 proc. miesiąc wcześniej. Inflacja w drugiej największej gospodarce świata nie była tak wysoka od lipca 2008 r. Ludowy Bank Chin (PBOC) zareagował na ten odczyt szóstą w tym roku podwyżką stopy rezerw obowiązkowych w bankach, tym razem o 0,5 pkt proc. W największych instytucjach od poniedziałku będzie wynosiła ona 21,5 proc., a w mniejszych 19,5 proc.
W ostatnich miesiącach takie doniesienia skutkowały przeceną na światowych giełdach. Inwestorzy obawiali się, że zaostrzanie polityki pieniężnej przez PBOC zanadto schłodzi koniunkturę w Chinach, które uważa się dziś za motor światowej gospodarki. Tym razem jednak inwestorzy zareagowali zupełnie inaczej.
[srodtytul]Kontrolowane spowolnienie[/srodtytul]
Główny indeks szanghajskiej giełdy Shanghai Composite zyskał 1,1 proc. Akcje drożały też?na większości innych rynków. Paneuropejski wskaźnik Stoxx 600 zwyżkował na zamknięciu o 0,8 proc., ciągnięty przede wszystkim przez akcje niemieckie. Frankfurcki DAX umocnił się wczoraj o 1,7 proc.
Na warszawskim parkiecie nastroje były nieco gorsze. WIG20 zyskał 0,7 proc., m.in. za sprawą akcji KGHM. Papiery koncernu miedziowego drożały o 0,7 proc. w reakcji na wzrost cen tego metalu o 2,8 proc. W górę szły wczoraj ceny większości przemysłowych surowców, w tym ropy naftowej.