Prezes BŚ przypomina, że ostatnich kilkanaście dni przyniosły światowym rynkom wielkie rozczarowanie. Spadały indeksy giełdowe, a Stany Zjednoczone utraciły swój rating AAA po wielodniowej debacie w parlamencie dotyczącej podwyższenia limitu zadłużenia. W Europie ujawniono, że Francja jest również zagrożona utratą swojej najwyższej oceny wiarygodności kredytowej, chociaż bardzo szybko rozległy się głosy kategorycznie zaprzeczające takiej możliwości. Włosi ogłosili już drugi plan oszczędnościowy w ciągu tylko kilku miesięcy.

— To, co wydarzyło się w ciągu kilku ubiegłych tygodni pokazuje, że są związki między wydarzeniami w kilku kluczowych krajach Europy i Stanach Zjednoczonych — mówił Zoellick podczas wizyty w Syndey w poniedziałek. —Sądzę że te wydarzenia jeśli połączymy je z kilkoma innymi zagrożeniami na świecie nieuchronnie przesuwają nas do strefy zagrożenia. I zapewniam, że czegoś takiego nie powiedziałbym lekkomyślnie. Mówię to dlatego, aby osoby odpowiedzialne za politykę gospodarczą na świecie poważnie wzięli to do serca- ostrzega prezes BŚ.

Jego zdaniem jednak rynki w Stanach Zjednoczonych nie są wystraszone obecną sytuacją, ale przyzwyczaiły się do komfortowej sytuacji, w której to USA odgrywa kluczową rolę w gospodarce światowej. —Natomiast znacznie poważniejsze problemy są strefie euro i sytuacja zmienia się tam z dramatycznej w traumatyczną — dodał Zoellick.