Planowana obniżka prognoz to reakcja Berlina na spowolnienie w światowej gospodarce, które uderza w eksport Niemiec, oraz na zawirowania na rynkach finansowych, które zaczynają się przekładać na realną gospodarkę.
Gdyby doniesienia „SZ" okazały się prawdziwe, rządowa prognoza byłaby bardziej pesymistyczna, niż średnie oczekiwania ekonomistów. Ci zakładają, że PKB największej gospodarki Europy i najważniejszego partnera handlowego Polski powiększy się w 2012 r. o 1,3 proc., po wzroście o 2,9 proc. w tym roku.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy przyszłoroczne tempo wzrostu gospodarczego w Niemczech także oszacował we wrześniu na 1,3 proc.