Według analityków taka sytuacja utrzyma się również w przyszłym roku. Nadal nie będzie przybywało etatów w sektorze prywatnym, zmaleje również zatrudnienie w sektorze państwowym.
To zły prognostyk dla przyszłości Hiszpanii, czwartej pod względem wielkości gospodarki strefy euro. Kraj ten popadł w poważne kłopoty finansowe w drugiej połowie 2008 r. W wyniku krachu na rynku nieruchomości miliony ludzi straciło pracę. Od tego czasu Hiszpania boryka się z problemami gospodarczymi.
Według rządowych prognoz kwartalny wzrost PKB wyniesie 0,2 proc. MFW przewiduje 0,8 proc. wzrost gospodarczy w 2011 r.
Problemem pozostaje sytuacja sektora bankowego, który musi radzić sobie z rosnącym odsetkiem niespłacanych kredytów hipotecznych. Liczba zagrożonych kredytów wzrośnie w drugiej połowie tego roku do 5,8 proc. - szacuje Alfredo Saenz Banco Santander SA
Na początku października agencja ratingowa Moody's Investors obniżyła wiarygodność kredytową Hiszpanii do A1 z Aa2. Wcześniej to samo uczyniły agencja Fitch oraz Standard&Poor's