Europa przestaje mieć kłopoty finansowe, a zaczyna ekonomiczne

Oszczędności budżetowe wysysają wzrost z gospodarki regionu, bo tłumią popyt

Aktualizacja: 17.02.2017 01:03 Publikacja: 04.03.2012 22:11

Europa przestaje mieć kłopoty finansowe, a zaczyna ekonomiczne

Foto: AFP

Jest możliwe, choć nie pewne, że najgorsza faza kryzysu finansowego w strefie euro minęła. Kojący balsam w postaci tanich, trzyletnich pożyczek, którymi Europejski Bank Centralny zalał banki w regionie, przynajmniej złagodził obawy na rynku.

http://grafik.rp.pl/grafika2/882984,121.jpg

Niektóre najważniejsze niewiadome zostały usunięte lub ograniczone. Inwestorzy byli przerażeni, bo nie wiedzieli, czy strefa euro ma nowocześnie funkcjonujący bank centralny, czy też taki, który jest do tego stopnia związany przepisami, że nie jest w stanie uratować nawet sam siebie. Grudniowe działania EBC, by wspomóc banki, jasno pokazały, że ma on możliwości – i wolę – by powstrzymać kryzys.

Trwa również długo oczekiwana restrukturyzacja zadłużenia Grecji. Nie będzie ona dobrowolna – chyba że jak mawia szef Commerzbanku Martin Blessing, w rozumieniu tego słowa przez Hiszpańską Inkwizycję – ale obligatariusze przynajmniej wiedzą, czego mogą się spodziewać.

Nawet jednak jeżeli założymy, że finansowa faza kryzysu się skończyła, decydenci wciąż stoją w obliczu kryzysu gospodarczego, który pogłębił się z powodu działań zaradczych mających powstrzymać zawirowania na rynku dłużnym. Komisja Europejska w ubiegłym tygodniu prognozowała, że gospodarka strefy euro skurczy się w tym roku o 0,3 procent. Premier Irlandii Eamon Gilmore określił te dane jako „przygnębiające".

Oszczędności budżetowe wysysają wzrost z gospodarki regionu, bo tłumią popyt. Średnio zajmuje pięć lat, zanim korzyści dla wzrostu płynące z obniżenia zadłużenia rządu i deficytu zaczynają przeważać nad recesyjnym wpływem cieć budżetowych, wynika z szacunków przedstawionych przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Jednocześnie większość recept dotyczących zdynamizowania wzrostu dotyczy strony podażowej, w tym „reform strukturalnych", które mają uelastycznić rynki pracy, wzmocnić konkurencję na rynkach dóbr i usług i zwiększyć wydatki na rozwój i badania. Wszystkie potrzebują czasu, by zadziałać.

Gilmore zasugerował również, że w niektórych krajach środki oszczędnościowe mogłyby zostać złagodzone. „Musimy się przyjrzeć, jak można by ożywić wzrost (...) w całej Europie", powiedział irlandzki premier w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli w minionym tygodniu. Nie dał się jednak wciągnąć w rozważania, czy oznacza to, że Niemcy – jedyna gospodarka, która ma pole manewru, by stymulować popyt – powinna przejąć rolę regionalnej lokomotywy.

Bardziej bezpośredni jest Philippe Legrain, niezależny doradca ekonomiczny Komisji Europejskiej. „Rządy, które mogą pożyczać po bezprecedensowo niskich kosztach – zero procent w ujęciu realnym na 10 lat, jak to ma miejsce w przypadku Niemiec – muszą odegrać swoją rolę w kreowaniu popytu", napisał w artykule dla internetowej strony z komentarzami Project Syndicate. Dla przykładu zasugerował, że Niemcy mogłyby obniżyć podatek od wartości dodanej przed przyszłorocznymi wyborami.

Większość oficjalnych propozycji zdynamizowania wzrostu jest bardziej umiarkowana. W ubiegłym tygodniu Antonio Tajani, komisarz Unii Europejskiej ds. przedsiębiorczości, przedstawił listę propozycji, które mają pomóc drobnym przedsiębiorcom zwiększyć innowacyjność, ułatwić finansowanie projektów infrastrukturalnych i zwiększyć produkcję surowców w Europie. Takie pomysły mogą wspomóc rozwój gospodarczy, mówią analitycy, ale tylko w marginalnym stopniu.

Jednak w najbliższym czasie dominujący wpływ na wzrost będzie miał kryzys po stronie popytowej. „Fiskalna cnota (...) stała się ekonomicznym występkiem", mówi Philip Whyte z Center for European Reform w Londynie. Co więcej, ostrzega, że to może politycznie utrudnić zmiany po stronie podażowej, „ponieważ w umysłach wyborców będą się one kojarzyły z załamaniem aktywności gospodarczej i wzrostem bezrobocia". Stephen Fidler, Tłum.

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?